Dziś Dzień Kubusia Puchatka. Wywiad z archiwum "Rzeczpospolitej"
Na czym polega sekret tak długiej obecności Kubusia Puchatka w kulturze?
Joanna Olech:
Sekret tkwi w tym, że „Kubuś Puchatek" jest lekturą równie atrakcyjną dla dzieci co dla dorosłych. To nie jest lektura, którą dziecko czyta samodzielnie. Pośrednikiem jest dorosły. Jeżeli dorosły dobrze się bawi, książka śmieszy go, wydaje mu się inteligentna i pomysłowa, jest to rodzaj rekomendacji dla dziecka. A dorosły odnajduje w „Kubusiu" również własny portret. Każdy czytelnik jest albo Puchatkiem, albo Prosiaczkiem, albo Kłapouchym. Być może bez tej fascynacji rodziców dzieci nie sięgnęłyby po „Kubusia". Milne był zakorzeniony w literaturze brytyjskiej z jej abstrakcyjnym i nieco ironicznym poczuciem humoru.
„Kubuś Puchatek" stał się klasyką literatury dziecięcej. Jakie inne baśnie określiłaby pani w ten sposób?