Amos Oz pyta o istotę literatury

Najwybitniejszy współczesny pisarz izraelski mówi o cenie, jaką przychodzi mu płacić za wymyślanie opowieści

Publikacja: 20.03.2008 00:50

Amos Oz pyta o istotę literatury

Foto: Rzeczpospolita

Kiedy spytano go, kim jest pisarz, odparł: – To człowiek, który każdego ranka wstaje, wypija filiżankę kawy i wyobraża sobie, że jest kimś innym.Te słowa mogą być kluczem do zrozumienia noweli „Rymy życia i śmierci”, kunsztownego dzieła o snuciu opowieści.

Z pozoru to tylko historia wieczoru autorskiego, jaki odbywa się w Tel Awiwie. Pewien pisarz, na co dzień pracujący jako księgowy, już wkrótce spotka się z czytelnikami, wysłucha peanu literaturoznawcy, a potem odpowie na pytania, których zdążył się już nauczyć na pamięć. Z pewnością nie zabraknie tych fundamentalnych, w rodzaju: Czy jest pan pisarzem zaangażowanym, a jeśli tak, to po czyjej stronie?

Potem przyjdzie czas na pytania o warsztat pracy i życie osobiste: Co pana była żona sądzi o postaciach kobiecych w pańskich książkach? A dlaczego właściwie rozszedł się pan z pierwszą i drugą żoną? By uciec przed tymi udrękami, a trochę z nudów, pisarz zacznie przypatrywać się bacznie ludziom otaczającym go przed i w trakcie wieczoru autorskiego. A potem przystąpi do snucia o nich opowieści.

Nada imiona kelnerce z baru i początkującemu poecie, który zgłosi się po autograf. Kaowcowi z centrum społecznego i aktorce czytającej prozę. Kelnerce o pięknych i kształtnych nogach wymyśli przeszłość naznaczoną dramatycznym rozstaniem z ukochanym. Poecie każe się wdać w niewinny romans z o wiele starszą od niego kobietą. Kaowcowi dopisze historię choroby, a aktorce wpakuje się do łóżka.

Wszystkie te opowieści nakreśli wprawną ręką. Umiejętnie przeplecie. Fachowo rozegra dramaturgicznie i doprawi anegdotami z własnej przeszłości. Nie ucieknie jednak przed podstawowym pytaniem, które zwykle bezlitośni wielbiciele zadają na samym początku spotkania: Po co właściwie pisze? Dla sławy? Pieniędzy?

I w tym miejscu padają jedne z najważniejszych słów tej prozy. Autor przyznaje, że przepełnia go wstyd. Przypatruje się bowiem ludziom tak, jakby istnieli tylko po to, aby wykorzystał ich w swoich opowiadaniach. A towarzyszy temu żal nad swoim wyobcowaniem.

Mówi, że jako pisarz przypomina trochę fotografa z epoki zdjęć sepiowych: „Uwija się między postaciami, rozmawia ze wszystkimi, zaprzyjaźnia się, żartuje, prosi, by wreszcie stanęli na swoich miejscach, chodzi i ustawia wszystkie osoby dramatu w półkolu, po czym wycofuje się za aparat ustawiony na trójnogim statywie, wsuwa głowę pod czarną płachtę, zamyka oko, odlicza głośno do trzech, wreszcie naciska wyzwalacz i tym sposobem zamienia wszystkich w duchy”.

Nie dajmy się zwieść. „Rymy życia i śmierci” to nie beztroska opowiastka o codzienności Izraela. Amos Oz w sposób bezpretensjonalny wyjawia, dlaczego właściwie trudni się zaczernianiem papieru. Otóż pisze, bo chce wiedzieć, „dlaczego ludzie wciąż wyrządzają sobie nawzajem i sobie samym rzeczy, których nie zamierzali wyrządzić”.

Pisze, by „z nędzy i cierpienia wydobyć bodaj szczyptę pociechy albo odrobinę dobroci”. Może literatura jest bezsilna wobec zła. To nawet bardzo prawdopodobne. Jednak człowiek piszący nie ma prawa się z tym godzić.

Amos Oz (ur. 1939 w Jerozolimie) – pisarz, eseista, reporter. Od kilku lat wymieniany jako kandydat do literackiej Nagrody Nobla. Opublikował m.in. „Tam, gdzie wyją szakale”, „Pantera w piwnicy”, „Opowieść o miłości i mroku”. Walczył w wojnie sześciodniowej i wojnie Jom Kipur. Od lat zabiega o porozumienie izraelsko-palestyńskie. Komentując tę działalność, powiedział, że wdał się w „konflikt” z Chrystusem: – On prosił o miłość uniwersalną, a to, moim zdaniem, zbyt wiele. Mnie bardziej zależy na uniwersalnej empatii, współczuciu. Dlatego ukułem hasło: „Make peace, not love”.

Amos Oz Rymy życia i śmierci przekład Leszek Kwiatkowski Rebis, Poznań 2008

Kiedy spytano go, kim jest pisarz, odparł: – To człowiek, który każdego ranka wstaje, wypija filiżankę kawy i wyobraża sobie, że jest kimś innym.Te słowa mogą być kluczem do zrozumienia noweli „Rymy życia i śmierci”, kunsztownego dzieła o snuciu opowieści.

Z pozoru to tylko historia wieczoru autorskiego, jaki odbywa się w Tel Awiwie. Pewien pisarz, na co dzień pracujący jako księgowy, już wkrótce spotka się z czytelnikami, wysłucha peanu literaturoznawcy, a potem odpowie na pytania, których zdążył się już nauczyć na pamięć. Z pewnością nie zabraknie tych fundamentalnych, w rodzaju: Czy jest pan pisarzem zaangażowanym, a jeśli tak, to po czyjej stronie?

Pozostało 81% artykułu
Literatura
Stanisław Tym był autorem „Rzeczpospolitej”
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Literatura
Reiner Stach: Franz Kafka w kleszczach dwóch wojen
Literatura
XXXII Targi Książki Historycznej na Zamku Królewskim w Warszawie
Literatura
Nowy „Wiedźmin”. Herold chaosu już nadchodzi
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Literatura
Patrycja Volny: jak bił, pił i molestował Jacek Kaczmarski