Złóż nas wszystkich w jedną całość

Ksiądz Henri Bremond stwierdził kiedyś, zapewne nie bez racji, że poezja jest formą modlitwy. Czytając wiersze Leszka Aleksandra Moczulskiego ze zbioru „Radość miłosierdzia”, nie ma się co do tego wątpliwości. Poezja Moczulskiego jest z jednej strony konfesyjna, z drugiej religijna właśnie.

Publikacja: 05.12.2008 08:07

Red

Nie sposób nie zaznaczyć z góry, że do wierszy – składających się na tomik „Radość miłosierdzia” – muzykę skomponował Jan Kanty Pawluśkiewicz i w ten oto sposób powstało trzecie, po „Nieszporach Ludźmierskich” z 1992 i „Przez tę ziemię przeszedł Pan” z 1999 roku, poetycko-muzyczne dzieło artystycznego tandemu Moczulski – Pawluśkiewicz. Godzi się przy okazji wspomnieć, że już dużo wcześniej muzykę do wierszy Moczulskiego komponowali Marek Grechuta i grupa Skaldowie. Muzyczność to właśnie jedna z głównych cech poetyckiego stylu autora „70 widoków w drodze do Wenecji”.

Moczulski i Pawluśkiewicz stworzyli swoje dzieło – na zamówienie Filharmonii Poznańskiej im. Tadeusza Szeligowskiego – dla uczczenia 30. rocznicy wyboru Karola Wojtyły na papieża. Bohaterką dzieła uczynili zakonnicę mistyczkę Faustynę Kowalską (1905 – 1938) ze Zgromadzenia Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia, głosicielkę kultu Miłosierdzia Bożego, autorkę słynnego w Kościele rzymskokatolickim „Dzienniczka”, beatyfikowaną (1993) i kanonizowaną (2000) przez papieża Jana Pawła II, który inspirował się jej pismami, pisząc encyklikę „Dives in Misericordia” (1980). Podtytuł tomu Moczulskiego brzmi zresztą „Modlitw naszych tyś przyczyną, o radości, o Faustyno”. Jednak siostra Faustyna nie jest bohaterką wszystkich zamieszczonych w zbiorze utworów. Powiem więcej, jest bohaterką zaledwie kilku wierszy. Tematem cyklu Moczulskiego nie jest życie siostry Faustyny, ale wskrzeszona przez świętą idea miłosierdzia, o której w ostatniej zwrotce wiersza „Z kolorów składa się tęcza” poeta pisze: „Trzy rzeczy są najważniejsze,/ trzy serca, umysłu, prawa,/ a wszystkie z miłosierdzia,/ miłość, nadzieja i wiara”, a w „Móc przebaczyć”: „Móc przebaczyć to jest radość/ Panu Bogu czyni zadość./ Dar dawania, dar przyjęcia –/ radość, radość miłosierdzia”.

Wiersz Moczulskiego jest tradycyjny, regularny, sylabiczny, rymowany. Wypada jednak się zastrzec, że zazwyczaj poeta, aby nie popaść w monotonię, stosuje różne miary wersu: od cztero- i pięciozgłoskowca przez siedmio- i ośmiozgłoskowiec, kończąc na wierszu jedenasto- i dwunastozgłoskowym. Moczulski odwołuje się ponadto do poetyki litanii, kolędy, tradycyjnej pieśni kościelnej, stąd anaforyczność i refreniczność tej śpiewnej liryki, czego przykładem wiersze: „Słodkie dary”, „Nie zostawił Bóg łaskawy”, „Jest cisza” czy „Jak lilija”. Myśl poety wydaje się być we władaniu wszechwładnego rymu. Poeta rymuje nawet wtedy, gdy kreśli czterowersowe miniatury w rodzaju: „Łamiesz mroku pieczęci,/ by być przy nas/ od narodzin/ aż do godziny śmierci” („Łamiesz mroku pieczęci”) czy „Celnik wybrany, Samarytanin kochany,/ obcy przyjęty, wróg – setnik święty./ Nikt zapomniany, nagi odziany,/ przybysz kochany, niechciany chciany” („Celnik wybrany”).

Poeta, pisząc wiersze, modli się. Na przykład o to: „Złóż nas wszystkich w jedną całość,/ tam gdzie wielkość i gdzie małość./ Rozproszone scal z powrotem/ i zachowaj w nas tęsknotę” („Złóż nas wszystkich w jedną całość”). Nie ulega wątpliwości, że poezja Leszka Aleksandra Moczulskiego bierze się nie tylko z myśli świętej Faustyny, ale także z Biblii i z katechizmu. Poeta odwołuje się do Księgi Psalmów, gdy pisze: „Nie lubi skorych do gniewu,/ ślepców co prą do wojny,/ Pan Bóg nie lubi pyszałków,/ Pan Bóg lubi pokornych” („O Psalmie Dawidowy”), odwołuje się do tradycji wielkiej poezji Jana Kochanowskiego, a także do kazań księdza Piotra Skargi, gdy w wierszu „Dlaczego schodzisz ze ścierniska życia” pyta: „Żniwiarzu, żniwiarzu/ dlaczego schodzisz ze ścierniska życia/ z małą garstką płonnych kłosów w ręku?”. Poeta nieustannie przypomina, że:[i]Jest cisza odrzuconych

Jest cisza pogardzanych

Jest cisza odepchniętych

Jest cisza wyłączonych

[…]

Jest cisza nieobecnych

Jest cisza źle traktowanych

Jest cisza przemilczanych

Jest cisza zapomnianych[/i]

Wiersz ten, zatytułowany „Jest cisza”, okazuje się koniec końców „Litanią, którą nam codziennie każe pamiętać Bóg”. O tej litanii nie wystarczy pamiętać, trzeba ją także odmawiać i każde jej słowo wypełniać. Wtedy życie będzie miało sens.

[i]Leszek Aleksander Moczulski „Radość miłosierdzia”. Wydawnictwo eSPe, Kraków 2008[/i]

Nie sposób nie zaznaczyć z góry, że do wierszy – składających się na tomik „Radość miłosierdzia” – muzykę skomponował Jan Kanty Pawluśkiewicz i w ten oto sposób powstało trzecie, po „Nieszporach Ludźmierskich” z 1992 i „Przez tę ziemię przeszedł Pan” z 1999 roku, poetycko-muzyczne dzieło artystycznego tandemu Moczulski – Pawluśkiewicz. Godzi się przy okazji wspomnieć, że już dużo wcześniej muzykę do wierszy Moczulskiego komponowali Marek Grechuta i grupa Skaldowie. Muzyczność to właśnie jedna z głównych cech poetyckiego stylu autora „70 widoków w drodze do Wenecji”.

Pozostało 86% artykułu
Literatura
Stanisław Tym był autorem „Rzeczpospolitej”
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Literatura
Reiner Stach: Franz Kafka w kleszczach dwóch wojen
Literatura
XXXII Targi Książki Historycznej na Zamku Królewskim w Warszawie
Literatura
Nowy „Wiedźmin”. Herold chaosu już nadchodzi
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Literatura
Patrycja Volny: jak bił, pił i molestował Jacek Kaczmarski