Wrastanie w rodzinę, język, obyczaj i krajobraz

„Szczenięce lata” i „Ziele na kraterze” razem

Publikacja: 30.06.2009 01:15

Melchior Wańkowicz "Szczenięce lata ziele na kraterze korespondencja" Prószyński i S-ka Warszawa 200

Melchior Wańkowicz "Szczenięce lata ziele na kraterze korespondencja" Prószyński i S-ka Warszawa 2009

Foto: Rzeczpospolita

Nowa edycja „Dzieł” Melchiora Wańkowicza zaczęła się mocnym uderzeniem. Po otwierającej wydanie „Bitwie o Monte Cassino” ukazała się, ujęta w jednym tomie, najbardziej rodzinna twórczość zmarłego w 1974 r. pisarza: „Szczenięce lata” i „Ziele na kraterze”. Nic lepszego Wańkowicz nie napisał i nic dziwnego, że autorzy niedawno wydanego „subiektywnego przewodnika po literaturze polskiej” zatytułowanego „Ciężkie norwidy” – Stanisław Falkowski i Paweł Stępień – nazwali „Ziele na kraterze” arcydziełem nieodkrytym.

Bo też jest to książka arcydzielna; nie tylko wstrząsający, równy Kochanowskiemu tren na śmierć córki pisarza – Krystyny zastrzelonej w powstaniu warszawskim, ale – może przede wszystkim – „wielki esej o tym, w jaki sposób od same-

go urodzenia wrastamy w rodzinę, dom, język, obyczaj, krajobraz, naród i ludzkość – i jak po dziejowych katastrofach z popiołów kiełkuje cud pamięci wcielony w kilkuletnie dziecko i cud życia wcielony w dziecko nowo narodzone” (z „Ciężkich norwidów”).

Śmiem twierdzić, że o arcydzielność otarł się Melchior Wańkowicz już wcześniej, w „Szczenięcych latach” właśnie, po raz pierwszy opublikowanych w wileńskim „Słowie” i między 1934 a 1939 rokiem mających trzy wydania książkowe. To też opowieść o Domu, a właściwie Domach – tak jak „Ziele na kraterze” jest, między innymi, historią żoliborskiego Domeczku – w białoruskich Kalużycach i Nowotrzebach na Wileńszczyźnie.

Niezależnie od przygodowej i mocno humorystycznej warstwy są „Szczenięce lata” dramatycznym pożegnaniem z Polską kresową. Nie da się zapomnieć obrazu domu w Kalużycach po pogromie bolszewickim („Park zasypany kartami porwanych książek biblioteki. Co za praca – tak pracowicie porozrywać trzy tysiące tomów; szukali skarbów”). Ukazał też Wańkowicz, jak z „krwawej topieli rewolucji” wynurzał się

pazerny, nienasycony żywioł chłopski, wcześniej – zdawałoby się – żyjący w pełnej symbiozie z „państwem”, teraz jednak wyciągający po to „pańskie” ręce („Biednyj-że, biednyj nasz Tola” – wzdychał chłop z najbliższej wsi, mozoląc się nad podważeniem szuflady”).

„Dwory kresowe już zmarły. Ich byłych mieszkańców odprowadza raz po raz na cmentarz coraz szczuplejsza garstka o zrudziałych okryciach. A wokoło Polska szumi...” – tymi słowy kończył Wańkowicz „Szczenięce lata”, książkę – jak wspominał – niezamierzoną. Kiedy Wojciech Natanson wskazał na ich język: „nowoczesny, operujący skrótami”, zdziwiłem się jak Molierowski Jourdain, któremu powiedziano, że mówi prozą. Zacząłem zastanawiać się, dlaczego wolno muzykowi brać motywy z karczmy, rzeźbiarzowi ze świątków, a dlaczego równie bogatym tworzywem nie ma być ujęta w karby szlachecka gawęda z jej niesłychaną plastyką, zbliżeniami, egocentryzmem i zachwycającymi dygresjami – zwornikami łuków zamierzonej narracji. I wówczas – na cztery lata przed wojną – postanowiłem zostać pisarzem”.

Dziś widzimy to coraz wyraźniej: po Sienkiewiczu (z całym szacunkiem dla „Lalki” Bolesława Prusa) największym prozaikiem w dziejach literatury polskiej.

Nowa edycja „Dzieł” Melchiora Wańkowicza zaczęła się mocnym uderzeniem. Po otwierającej wydanie „Bitwie o Monte Cassino” ukazała się, ujęta w jednym tomie, najbardziej rodzinna twórczość zmarłego w 1974 r. pisarza: „Szczenięce lata” i „Ziele na kraterze”. Nic lepszego Wańkowicz nie napisał i nic dziwnego, że autorzy niedawno wydanego „subiektywnego przewodnika po literaturze polskiej” zatytułowanego „Ciężkie norwidy” – Stanisław Falkowski i Paweł Stępień – nazwali „Ziele na kraterze” arcydziełem nieodkrytym.

Pozostało 84% artykułu
Literatura
Nie żyje Paul Auster
Literatura
Mróz, Bonda, Chmielarz, Puzyńska, Stachula, Masterton – autorzy kryminałów na Targach VIVELO
Literatura
Dzień Książki. Autobiografia Nawalnego, nowe powieści Twardocha i Krajewskiego
Literatura
Co czytają Polacy, poza kryminałami, że gwałtownie wzrosło czytelnictwo
Literatura
Rekomendacje filmowe: Intymne spotkania z twórcami kina
Materiał Promocyjny
Wsparcie dla beneficjentów dotacji unijnych, w tym środków z KPO