Nijakość na sztandary

Polskie nastolatki, które urodziły się w latach 90., jednego mają w bród – wolności. Ze wszystkim innym jest gorzej. Dzieci III RP, opisanej w debiutanckiej książce 19-letniej Dominiki Ożarowskiej, dryfują w codzienności pozbawionej granic. Potrafią i mogą tak wiele, że nie wiedzą, kim są

Publikacja: 24.04.2010 02:01

Nijakość na sztandary

Foto: Rzeczpospolita

Tak zwana młodzież szkolna lubi się szwendać i gadać w nieskończoność. Właśnie to robią bohaterowie „Nie uderzy żaden piorun”. Z ich paplaniny – snutej bez wyraźnego celu, za to w błyskotliwym stylu – wyłania się świetny portret Polaków wchodzących w dorosłość. Ożarowska rysuje go dyskretnie, od środka, jakby wcale nie zamierzała tworzyć pejzażu. Nie socjologizuje, bo nie chce „mówić za miliony”.

I może w tej własnej, odrębnej narracji zapisana jest najważniejsza dla dzieci III RP sprawa – liczba pojedyncza, indywidualność doznań, osobność. W przeciwieństwie do starszych pokoleń, połączonych grupowym losem: wojny, PRL i podziemnej walki o demokrację, tu generacyjne lustro rozpada się na drobne kawałki.

Zamiast zbitej w pigułkę paczki przyjaciół oglądamy luźny roztwór znajomości, dla których trudno znaleźć definicję. Trudno nawet uznać, że opisane postaci są razem. To nie bohaterowie literaccy, przeżywający porywające przygody. Raczej smętni realiści, którzy co prawda zamieszkują ten sam czas i przestrzeń, ale nie mają do załatwienia wspólnych spraw. O idei łączącej ich w grupę w ogóle nie ma co mówić. Od Kolumbów dzielą ich lata świetlne, ale równie prehistoryczni wydają się opozycjoniści w wełnianych swetrach, drukujący po nocach solidarnościowe ulotki, a nawet dzisiejsze 30-latki, które w imię naszego europejskiego awansu reprezentują kraj w strukturach unijnych.

[b]***[/b]

Bohaterowie Ożarowskiej nie mają nic do zrobienia – po prostu są. Obdarowani wszechświatem możliwości, sterczą podczas wieczornego spotkania nad stołem, na którym leży masa filmów DVD. Mają wszystko – od arcydzieł kina po buble dodawane w promocji z paczką podpasek. Nie mogą się zdecydować. „Ja to już widziałem, ale jak ktoś ma ochotę, mogę jeszcze raz”. „Wcale nie musimy go oglądać, równie dobrze możemy zobaczyć to”. „Sto razy wszyscy go widzieli, wszyscy z osobna”. Wreszcie wybrali „Samotnych”, „Powiększenie” i „Nagi lunch”, ale nie ma to znaczenia. Prędzej czy później zobaczą wszystkie filmy, a żaden nie zrobi na nich wielkiego wrażenia, nie zmieni ich życia – „nie uderzy żaden piorun”. Oglądając, przysypiają. Nawet jeśli coś stracą, nie stracą nic: nie stoją przed szansą, która rozwieje się o świcie. Pozostanie na wyciągnięcie ręki i jutro, i pojutrze. Mają czas. Dlatego rano sprzątają po sobie mieszkanie, zbierają niedopałki i puste butelki, wynoszą śmieci i rozchodzą się do domów. Żadnych ekscesów, porno-ekstrawagancji, punkowej rozwałki. Jest normalnie. Jest nudno.

Jedyna okoliczność do spotkania w trybie alarmowym to depresja kumpla, który z powodu młodzieńczego zagubienia pije na umór. Wyciągają go z łóżka i pchają do wanny z lodowatą wodą. Trochę postoją, pożartują – część bezradnie, bez pomysłu, jak pomóc. Zresztą otrzeźwiony kolega wcale nie oczekuje wsparcia ani czułości. Sentymentalny kod wyszedł z użycia, mile widziane są rozluźniające atmosferę dowcipy, bezpretensjonalne wtręty i pogodne miny. One wcale nie dowodzą uczuciowej indolencji ani katastrofalnej kondycji młodzieży. Wszyscy obecni w mieszkaniu zapitego kolegi mają problemy ze sobą i są ich świadomi. Emocjonalne deficyty to „żaden piorun” – występują powszechnie. Nie dają wyjątkowego członkostwa w podzbiorze „dotkniętych traumą”.

[b]***[/b]

Wbrew pozorom młodzi bohaterowie Ożarowskiej są dalecy od bezradności czy naiwności. Wchodzą w życie lepiej wyposażeni niż rodzice, którzy – o ile akurat nie wrzeszczą, milczą, gapiąc się w telewizory – każde z osobna. Zamiast konfliktu pokoleń jest kompletny brak kontaktu. Rodzice grzęzną w niemocy, natomiast dzieci w zwykłych rozmowach żonglują freudowskimi pojęciami, a kontekst świadczy, że wiedzą, co mówią. W ogóle sporo wiedzą, mają za sobą poważne lektury, swobodnie pływają w wielkim akwarium dziedzictwa ludzkości. Robią dobry użytek z wolności i otwarcia na świat. Po swojemu – bez niczyjej pomocy.

Zamiast rozdzierać szaty i traktować życie sentymentalnie, korzystają z niego. Ich wolność oznacza również uwolnienie od obowiązków wobec narodu i historii. A jednocześnie osierocenie, bo nikt dorosły nie umie nadać ich istnieniu zbiorowego znaczenia, wobec którego mogliby się określić, zbuntować. Bohaterowie Ożarowskiej sami więc grzebią w „Słowniku języka polskiego” i wybierają sobie etykietę – nihilizm. Dzielą się na dwa typy nihilistów: romantycznych, czyli cierpiących, i pragmatycznych, czyli hedonistycznych. Główna bohaterka książki oznajmia: „Reprezentuję nanibyzm. Głoszę nijakość. Pustkę na sztandary. Nanibyzm, nijakość i pustka zestawem ideologicznym najbliższym zbiorowemu sercu mas”. Okazuje się, że dzieci nowej ery łączy jakieś wyraźnie obecne, odczuwalne na co dzień „nic”. Wspólna pustka, to już coś.

[i]Dominika Ożarowska „Nie uderzy żaden piorun”. ha!art, Kraków 2010[/i]

Tak zwana młodzież szkolna lubi się szwendać i gadać w nieskończoność. Właśnie to robią bohaterowie „Nie uderzy żaden piorun”. Z ich paplaniny – snutej bez wyraźnego celu, za to w błyskotliwym stylu – wyłania się świetny portret Polaków wchodzących w dorosłość. Ożarowska rysuje go dyskretnie, od środka, jakby wcale nie zamierzała tworzyć pejzażu. Nie socjologizuje, bo nie chce „mówić za miliony”.

I może w tej własnej, odrębnej narracji zapisana jest najważniejsza dla dzieci III RP sprawa – liczba pojedyncza, indywidualność doznań, osobność. W przeciwieństwie do starszych pokoleń, połączonych grupowym losem: wojny, PRL i podziemnej walki o demokrację, tu generacyjne lustro rozpada się na drobne kawałki.

Pozostało jeszcze 85% artykułu
Literatura
Podcast „Rzecz o książkach”: „Wyjarzmiona” jak zbiorowy pozew za pańszczyznę
Literatura
Podcast „Rzecz o książkach”: Kinga Wyrzykowska o „Porządnych ludziach”
Literatura
„Żądło” Murraya: prawdziwa Irlandia z Polakiem mechanikiem, czarnym charakterem
Literatura
Podcast „Rzecz o książkach”: Mateusz Grzeszczuk o „Światach lękowych” i nie tylko
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Literatura
Zmarły Mario Vargas Llosa był piewcą wolności. Putina nazywał krwawym dyktatorem
Materiał Partnera
Polska ma ogromny potencjał jeśli chodzi o samochody elektryczne