Thorgal i inne światy
Początkiem wielkiej kariery rysownika na Zachodzie był „Thorgal", projekt realizowany wspólnie z Jeanem Van Hamme'em, z wykształcenia ekonomistą, który zamiast pracować w korporacji, wolał spełniać się jako autor komiksów. W 1976 r. Rosiński podjął się pracy nad tytułem, który do dziś jest jedną ze sztandarowych serii europejskich. Celowo unikając jakichkolwiek skojarzeń politycznych, „Thorgal" został osadzony w bliżej nieokreślonym czasie, w realiach średniowiecza. Bohaterem został dzielny i prawy potomek ludzi przybyłych z gwiazd, wychowany wśród wikingów. W przygodowej serii najbardziej wyraziste okazały się relacje rodzinne, które przyciągnęły do „Thorgala" rzesze wiernych czytelników, usatysfakcjonowanych nie tylko oryginalnymi scenariuszami, łączącymi wątki heroic fantasy z domieszką science fiction, lecz również przepięknymi rysunkami polskiego rysownika, którego nazwisko nie było przecież dla Belgów i Francuzów wcale proste do wypowiedzenia. Rosiński doskonale wczuł się w opisane realia. Doskonaląc na przestrzeni lat swój warsztat, dojrzewając razem z bohaterami sagi, kreował wspólnie ze scenarzystą prawdziwe i poruszające perypetie rodziny, która walczy z przeciwnościami losu, starając się znaleźć dla siebie spokojne miejsce w świecie.
Ugruntowując swoją pozycję na rynku franko-belgijskim, Rosiński pracował dla dwóch dużych wydawnictw: Dupuis i Le Lombard. Obok wydawanego w odcinkach „Thorgala", dla tego drugiego w 1980 r. rozpoczął pracę nad „Yansem" (w oryginale „Hansem") pisanym przez uznanego scenarzystę André-Paula Duchateau. Wpisany w konwencję gatunku science fiction tytuł przybliżał świat, gdzie tytułowy bohater walczył z systemem podobnym totalitaryzmowi. To właśnie polityka była powodem, dla którego Rosiński zdecydował się opuścić ojczyznę. Kiedy w czasie stanu wojennego okazało się, że narysowane przez niego plansze kolejnych przygód Thorgala nie mają szansy trafić za zachodnią granicę, postanowił ratować swoją karierę. W 1982 r. wyjechał z Polski i został w Belgii, dokąd niedługo potem zabrał swoją rodzinę.
Opublikowany przez wydawnictwo Castermann „Szninkiel" był szczególnym przedsięwzięciem zrealizowanym wspólnie ze scenarzystą „Thorgala". Jean Van Hamme pozwolił sobie w nim na wiele nawiązań do Nowego Testamentu, tworząc pełną emocji ilustrowaną przypowieść wpisującą się w klasykę komiksu europejskiego. Udało mu się to dzięki wyczuciu Rosińskiego, który narysował ten komiks w czerni i bieli, dając dowód na to, jak doskonale potrafi wykreować od podstaw wyimaginowany i barwny świat przy użyciu samych tylko plam czerni na białym tle.
Rosiński starannie dobiera sobie scenarzystów, chciał pracować z najlepszymi, nad czym przez lata pieczę sprawowała jego żona Kazimiera, pełniąca funkcję menedżerki, lecz przede wszystkim czuwająca nad nim dobra dusza. Dziś dba o to ich syn Piotr. Do udanych projektów należy zaliczyć współpracę z Jeanem Dufax i zrobiony dla wydawnictwa Dargaud dyptyk „Skarga Utraconych Ziem", który bardzo szybko przerodził się w tetralogię. Po raz kolejny Rosiński odnalazł się w świecie średniowiecznego fantasy, ale nie zdecydował się na kontynuację tego cyklu tylko dlatego, by móc poświęcić się „Thorgalowi". Z tego samego powodu, po kilku latach pracy nad „Yansem" scedował rysowanie kolejnych albumów na Zbigniewa Kasprzaka.
Opowieść nabiera kolorów
Tworząc z początkiem nowego millennium „Western", ponownie do scenariusza Van Hamme'a, Rosiński realizował swoje marzenie, historię osadzoną w realiach Dzikiego Zachodu. Po latach pracy jedynie w czerni i bieli (od początku lat 90. pomagała mu kolorystka) postanowił zmienić warsztat. Jak sam mówi, w przypadku każdego tematu artysta powinien poszukiwać adekwatnych środków wyrazu. I tak „Western" powstał w kolorze, z planszami imitującymi sepiowe fotografie z okresu kolonizacji Ameryki przez osadników z Europy. Album został uzupełniony o powstałe na jego potrzebny obrazy przedstawiające scenki rodzajowe w stylu z epoki. W ten sposób wyreżyserowana dramatyczna historia jednorękiego rewolwerowca okazała się strzałem w dziesiątkę.
Za swego rodzaju przełom w podejściu Rosińskiego do tworzenia komiksu przyjąć jednak należy inspirowany XIX-wiecznym malarstwem dyptyk „Zemsta hrabiego Skarbka" do scenariusza Yvesa Sentego, w którym czytelnik odnajdzie intrygę inspirowaną „Hrabim Monte Christo" Alexandra Dumasa, nawiązania do historii Polski, postać Fryderyka Chopina, a nawet piratów. Komiks powstał w technice bezpośredniej pracy z kolorem (fr. la couleur directe), z zastosowaniem pełnej palety barw (w przeciwieństwie do „Westernu"). Rosiński pracował w większych niż zwykle formatach (A1), w związku z czym każdy z kadrów jest na dobrą sprawę pełnoprawnym dziełem sztuki. Zaprezentowane w sekwencji i opatrzone dialogami obrazy wprowadzają czytelnika w świat pełen scen batalistycznych i marynistycznych, wiernie oddanych uliczek Paryża epoki Balzaca, wyrazistych postaci. Od kilku lat w malarskiej technice Rosiński tworzy kolejne albumy „Thorgala".