Osobnik Mariana Pilota w księgarniach

W "Osobniku" Mariana Pilota językowa maestria miesza się z doraźną publicystyką – pisze Marcin Kube.

Publikacja: 30.09.2013 18:50

Nie sposób nie docenić języka, jakim posługuje się Marian Pilot; fot. S. Kulawiak

Nie sposób nie docenić języka, jakim posługuje się Marian Pilot; fot. S. Kulawiak

Foto: materiały prasowe

Choć zajmuje się literaturą już od pół wieku, bardziej popularny stał się dopiero w 2011 roku, kiedy za powieść „Pióropusz" otrzymał nagrodę Nike. Zdobył rozgłos i jest dziś najbardziej znanym, obok Wiesława Myśliwskiego, twórcą z nurtu chłopskiego. „Zadomowieni następcy" – tak Henryk Bereza nazwał debiutujących na przełomie lat 50. i 60. autorów, którzy tematem swego pisarstwa uczynili kulturę wiejską. Obok Pilota i Myśliwskiego byli to m.in. Edward Redliński, Ernest Bryll, Tadeusz Nowak i Józef Ratajczak.

Strach przed represjami

Marian Pilot urodził się w 1936 roku w Siedlikowie, wsi w południowej Wielkopolsce. Jako jeden z niewielu mieszkańców wioski poszedł się uczyć do liceum w Ostrzeszowie, a później wyjechał na studia dziennikarskie do Warszawy. Jego ojciec był podoficerem w wojsku i członkiem AK podczas okupacji. Stąd strach przed represjami, który zapamiętał autor z dzieciństwa. Przez lata pracował w różnych redakcjach, m.in. „Wiadomościach Filmowych", „Na Przełaj" czy „Tygodniku Kulturalnym". Cały czas pisał opowiadania, powieści i scenariusze, w większości związane z kwestiami chłopskiej tożsamości, zderzenia miejskości z wiejskością oraz wykorzenieniem.

Ceniony przez krytyków większej popularności doczekał się blisko 50 lat po debiucie. „Pióropusz" opowiadał o polskiej wsi w dobie stalinizmu. O strachu przed UB, ale też o edukacji i awansie społecznym. Głównymi bohaterami uczynił ojca, „wroga ludu", który trafił do więzienia, i jego syna pisarza, który obok literatury pisywał również... donosy, z wiarą, że pomoże to w uwolnieniu ojca. Najnowsza powieść pisarza to karykatura rzeczywistości, wykoślawiona proza, w którą trudno wejść. Jednak gdy już zdołamy przyswoić wymagającą formę, książka trzyma czytelnika jak wagonik kolejki górskiej. Tak samo trzęsie i wywołuje niemal zawroty głowy.

Słownik definiuje „osobnika" jako „osobę, człowieka, indywiduum (często z odcieniem ujemnym)". Tenże odcień ujemny jest kluczem do tej powieści. Główny bohater to posklejana figura, niespójna i rozszczepiona. Jego biografię i charakterystykę trudno odtworzyć. Narzuca nam swoją perspektywę jak tryskający jadem i żółcią narrator w powieściach Thomasa Bernharda.

Tytułowego osobnika poznajemy poprzez poszczególne sytuacje, pokrętne myśli, wizje i wspomnienia. Jak choćby reminiscencja pierwszej spowiedzi, w której wyznaje zmyślone grzechy, w obawie, że wyjdzie przed księdzem na „mamlasa". Wspomina żonę, dziecko, a także ojca – fryzjera, niedoszłego zabójcę Adolfa Hitlera. Reminiscencje przeplatają się z surrealistycznymi obrazami, jak choćby zoologicznym studium rójki chrząszczy kornikowatych. Jak wiadomo, owady te niszczą drewniane meble i futryny, wyżerając je od środka i zostawiając wewnątrz trociny. Gdzie indziej bohater sam o sobie mówi, że czuje się, jakby był nadpruty i wysypywały się z niego trociny.

Postacie drugiego planu to galeria megalomanów, nienawistników i cierpiętników, których łączy „wszechnaplewatielstwo", czyli powszechna pogarda do wszystkiego wokół.

Na przykład gospodarz Brach równocześnie rozpamiętuje i szydzi ze swych ziemiańskich korzeni („Jo żem zjymianin jest"). W ubikacji trzyma „Liber chamorum" – „Księgę chamów" z XVII w. Waleriana Nekandy Trepki, który spisał dzieje parweniuszy z kupionymi tytułami szlacheckimi. Przez całe życie pisał swój rejestr farbowanych szlachciców. Pilot jest miłośnikiem Nekandy, uważa że „Liber chamorum" to przykład niezwykłej literatury, która swoje źródło czerpie niejako z donosu.

Autor niejednokrotnie krytykował sielską wizję dawnej Rzeczypospolitej, uderzając w teorię państwa tolerancyjnego, otwartego i bez stosów. Na ławie oskarżonych w pierwszym rzędzie sadza sarmatyzm. Szlachtę widzi jako uzurpatorów i gnębicieli chłopskich mas. Krótko mówiąc, uważa historię kultury polskiej za przekłamaną. Wpisuje się to w wywołaną po raz kolejny za sprawą spektaklu „W imię Jakuba S." dyskusję na temat chłopskiego rodowodu współczesnych Polaków i wypierania tego faktu ze świadomości.

Archeolog słowa

„Osobnik" to w gruncie rzeczy deklaracja Mariana Pilota, po której stronie dwubiegunowego i niezwykle uproszczonego sporu o wizję Polski, patriotyzmu i historii staje. Bohater pracuje w Instytucie Ochrony, gdzie pod kierownictwem pana Karola o brwiach w kształcie „liktorskich rózg" skupieni są doktorzy katastrof i zagład. Czytamy o nich, że „skatastrofalizowani zaś całkowicie, siłą rzeczy do żadnych innych prócz katastroficznej natury wniosków dojść nie byli już w stanie...".

Ta niezbyt zakamuflowana publicystyka może stanąć w gardle tym czytelnikom, którzy sięgają po literaturę, by właśnie przed drapieżną publicystyką uciec. Nie sposób jednak nie docenić języka, którym posługuje się czy raczej tworzy Marian Pilot. Obok archaizmów i regionalizmów, których autor jest miłośnikiem, rozsmakowuje się również w neologizmach. Kreuje swoją własną polszczyznę. Z ciekawością archeologa odszukuje zapomniane słowa, nadaje im nowy sens, konstruując długie, pokręcone zdania. Jego fantazja w tej mierze nie zna granic.

Choć zajmuje się literaturą już od pół wieku, bardziej popularny stał się dopiero w 2011 roku, kiedy za powieść „Pióropusz" otrzymał nagrodę Nike. Zdobył rozgłos i jest dziś najbardziej znanym, obok Wiesława Myśliwskiego, twórcą z nurtu chłopskiego. „Zadomowieni następcy" – tak Henryk Bereza nazwał debiutujących na przełomie lat 50. i 60. autorów, którzy tematem swego pisarstwa uczynili kulturę wiejską. Obok Pilota i Myśliwskiego byli to m.in. Edward Redliński, Ernest Bryll, Tadeusz Nowak i Józef Ratajczak.

Pozostało 90% artykułu
Literatura
Stanisław Tym był autorem „Rzeczpospolitej”
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Literatura
Reiner Stach: Franz Kafka w kleszczach dwóch wojen
Literatura
XXXII Targi Książki Historycznej na Zamku Królewskim w Warszawie
Literatura
Nowy „Wiedźmin”. Herold chaosu już nadchodzi
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Literatura
Patrycja Volny: jak bił, pił i molestował Jacek Kaczmarski