Aktualizacja: 23.09.2018 10:10 Publikacja: 22.09.2018 21:19
Foto: materiały prasowe
Film Pawła Pawlikowskiego w maju br. zrobił furorę na festiwalu w Cannes, zdobywając nagrodę za reżyserię, zyskał też znakomite recenzje na całym świecie.
Osadzona na przełomie lat 50. i 60. historia miłości niemożliwej w tle kryje opowieść o trudnej polskiej polskiej historii, ale też bardzo współczesną refleksję na temat losów emigranta.
— To jest nagroda dla wszystkich, którzy przy tym filmie pracowali. Paweł, a tobie dziękujemy za to, że pozwoliłeś nam przekraczać wszystkie granice i zabrałeś nas w podróż na drugą stronę, bo tam jest lepszy widok — — powiedziała producentka Ewa Puszczyńska zwracając się do reżysera, który jest za granicą.
W „Zimnej wojnie” wyróżniono też pracę montażysty Jarosława Kamińskiego, dźwiękowców – Macieja Pawłowskiego i Mirosława Makowskiego.
Srebrne Lwy przypadły „Kamerdynerowi” Filipa Bajona. To saga arystokratycznego rodu von Kraussów na przestrzeni blisko pół wieku, w latach 1900-1945. Epicka opowieść o burzliwej historii pierwszej połowy XX wieku i o Kaszubach, gdzie mieszali się Polacy, Niemcy, a wreszcie ci, którzy nazywali siebie zawsze po prostu Kaszubami.
— W filmie „Kamerdyner” pojawia się drogowskaz „Gdynia 30 kilometrów”. Myśmy tę drogę pokonywali trzy lata” — stwierdził reżyser.
Andrzej Woronowicz, który zagrał w filmie Bajona hrabiego von Kraussa dostał nagrodę za najlepszą rolę męską.
— Jestem zaskoczony pomimo przecieku — stwierdził. — Bo myślałem, że to rola drugoplanowa.
„Kamerdyner” zgarnął też nagrodę za charakteryzację (dla Oli Drobiec i Miry Wojtczak). Nagroda za muzykę skomponowaną do tego filmu dostał Antoni Komasa-Łazarkiewicz. Jury uhonorowało go jednocześnie za muzykę do „Wilkołaka” Adriana Panka. Dziękując mówił o wolności, która ma różne barwy i przypomniał, że gdzieś na Syberii Oleg Sencow głoduje już ponad 130 dni.
Samemu Adrianowi Pankowi przypadła nagroda za reżyserię tego filmu. „Wilkołak” jest horrorem, którego akcja toczy się tuż po II wojnie światowej. Ośmioro dzieci, które po wyzwoleniu obozu Gross-Rosen trafiły do sierocińca w opuszczonym pałacu po raz kolejny w życiu muszą walczyć o przetrwanie, gdy zaczynają je atakować wygłodzone wilczury tuż przed wyzwoleniem obozu wypuszczone na wolność przez SS-manów.
Nagrodę za scenariusz jury przyznało Janowi Jakubowi Kolskiemu, który w „Ułaskawieniu” wrócił do Popielaw i historii własnych dziadków, którzy po drugiej wojnie światowej postanowili pochować syna Wacława „Odrowąża” – żołnierza wyklętego, który został zastrzelony przez UB-eków wciąż teraz bezczeszczących jego grób. Rodzice wiozą go więc na furze do oddalonej o 500 kilometrów Kalwarii Pacławskiej. Przedzierają się przez niespokojną, wstrząsaną niepokojami Polskę, która wciąż jeszcze nie zrzuciła z siebie wojennej traumy.
— Moja siedmioletnia córka Pola powiedziała mi: „Tato, pamiętaj, że scenariuszostwo jest lepsze niż reżyserstwo” — zażartował reżyser.
Grażyna Błęcka-Kolska grająca w tym filmie matkę „Odrowąża”, a babcię Jana Jakuba Kolskiego odebrała nagrodę dla najlepszej aktorki w roli głównej. Tę nagrodę aktorka zadedykowała swojej córce Zuzi, która zginęła w wypadku samochodowym kilka lat temu. „Ułaskawienie” uhonorowano również za najlepsze kostiumy wykonane przez Monikę Onoszko.
Za najlepsze role drugoplanowe jurorzy uznali kreacje Aleksandry Koniecznej i Olgierda Łukaszewicza w „Jak pies z kotem” Janusza Kondratiuka – poruszającej, pięknej i bardzo osobistej opowieści o ostatnich miesiącach życia jego brata – Andrzeja Kondratiuka.
— Chciałabym podziękować Januszowi Kondratiukowi, który zobaczył we mnie tę rudą baby — zaczęła niedawna bohaterka „Ostatniej rodziny” Aleksandra Konieczna, po czym pokłoniła się Idze Cembrzyńskiej, którą zagrała w filmie i która powiedziała jej kiedyś: Jest pani młodsza, niech się pani męczy”.
— Od pięćdziesięciu lat jestem na planie filmowym, seniorzy górą! — stwierdził Olgierd Łukaszewicz i dodał:
— My jak pies z kotem w tej naszej ojczyźnie, więc kochajmy się jak bracia i szerzmy tę miłość w całej Unii Europejskiej.
Znana jest wirtuozeria polskich operatorów. I w tej kategorii jurorzy przyznali aż dwie nagrody: Jackowi Podgórskiemu za film „Krew Boga” Bartosza Konopki oraz Jakubowi Kijowskemu za „Fugę”.
Dwa tytuły, które stały się wydarzeniami festiwalu - „Kler” Wojciecha Smarzowskiego, uhonorowany nagrodą dziennikarzy i typowany przez nich do Złotych Lwów oraz znakomite „7 uczuć” Marka Koterskiego - jurorzy wyróżnili ex aequo swoją nagrodą specjalną.
— Odkąd mój starszy brat zaprowadził mnie do kina na „Tarzana” z Weissmullererm., chodzę do kina na aktorów. Dlatego dziękuję wszystkim aktoro którzy zawierzyli mnie choć umierałem ze strachu — powiedział Marek Koterski odbierając statuetkę.
„Kler” poza tą nagrodą specjalną dostał nagrodę za scenografię Jagny Janickiej.
— To był dla mnie bardzo ważny film i dziękuję wszystkim, którzy odważyli się przy nim ze mną pracować” — stwierdziła laureatka.
Film Wojciecha Smarzowskiego swoim laurem poza dziennikarzami uhonorowali również widzowie głosujący po seansach w gdyńskim Multikinie. Reżyser odbierał nagrodę wśród huraganowych braw. „Nie ma co tyle klaskać, bo ktoś policzy” — zażartował, nawiązując do decyzji dyrekcji Radia Gdańsk, które postanowiło nie wręczać w tym roku nagrody Klakiera, która przypadłaby „Klerowi”.
Nagrodę za debiut dostała Agnieszka Smoczyńska za „Fugę”. To jej druga taka nagroda – pierwszą dostała za „Córki Dancingu”. Powtórzenie tego wyróżnienia było możliwe, bo jury ocenia w tej kategorii pierwsze i drugie filmy reżyserów.
Konkurs „Inne spojrzenie” wygrały dwie świetne reżyserki. Złoty Pazur dostała Olga Chajdas za film „Nina”, nagrodę specjalną odebrała Jagoda Szelc za „Monument”.
Laureatem Platynowych Lwów został Jerzy Skolimowski.
Znów mam swoje pięć minut. A może sędzia najwyższy naszych losów zechce mi jeszcze użyczyć kilka dodatkowych minut za przerwy w grze i za nikczemne faule przeciwników. Moi koledzy, którzy odbierali nagrodę w poprzednich latach dawali upust swojemu krasomówstwu. Ja dam upust swojej małomówności. Powiem tylko: „Niech żyje wolność w polskim kinie”.
Zamek Królewski w Warszawie prezentuje cenną kolekcję sztuki europejskiej, pochodzącą z Narodowego Muzeum Sztuki im. Bohdana i Warwary Chanenków w Kijowie.
Wraz z Katarzyną Czajką-Kominiarczuk, twórczynią bloga Zwierz Popkulturalny, recenzentką i autorką książek o popkulturze, rozmawiamy na temat seriali. Jakie tytuły zasługują na miano produkcji roku? Na jakim etapie streamingowej rewolucji się znajdujemy?
W stolicy Szwecji ruszył Tydzień Noblowski. Rozpoczął się od tradycyjnego przekazania osobistych przedmiotów należących do tegorocznych noblistów do sztokholmskiego Muzeum Nagrody Nobla oraz sygnowania krzeseł w tamtejszej kawiarni.
W wieku 87 lat zmarł Stanisław Tym, autor tekstów, aktor, reżyser, a także dyrektor teatrów. Masową popularność zdobył jako prezes Ryszard Ochódzki w filmach „Miś”, „Rozmowy kontrolowane” i „Ryś”. Był również felietonistą „Rzeczpospolitej”.
Bank wspiera rozwój pasji, dlatego miał już w swojej ofercie konto gamingowe, atrakcyjne wizerunki kart płatniczych oraz skórek w aplikacji nawiązujących do gier. Teraz, chcąc dotrzeć do młodych, stworzył w ramach trybu kreatywnego swoją mapę symulacyjną w Fortnite, łącząc innowacyjną rozgrywkę z edukacją finansową i udostępniając graczom możliwość stworzenia w wirtualnym świecie własnego banku.
Polska kultura straciła jednego ze swoich najwybitniejszych artystów – Stanisława Tyma. Aktor, reżyser i satyryk, zmarł w wieku 87 lat. Ludzie kultury i politycy żegnają legendę polskiego filmu.
O dramatycznej sytuacji w polskim kinie filmowcy rozmawiali na specjalnym spotkaniu antykryzysowym. 17 grudnia dojdzie do rozmów z ministrą kultury Hanną Wróblewską.
11 grudnia Netflix udostępnia pierwsze z szesnastu odcinków serialu „Sto lat samotności” według słynnej powieści Gabriela Garcii Marqueza. Po śmierci pisarza na jej ekranizację zgodzili się synowie pisarza.
Dwie nagrody dla twórców duńsko-polskiej „Dziewczyny z igłą” na bardzo politycznej gali
Wnętrze chatki Hagrida, centaury, Akromantule, Dementorzy i Mapa Huncwotów – to tylko niektóre atrakcje wystawy, którą w 2025 będą mogli odwiedzić w Polsce fani Harry'ego Pottera, magii i czarodziejskiej gry Quidditcha.
Wraz z Katarzyną Czajką-Kominiarczuk, twórczynią bloga Zwierz Popkulturalny, recenzentką i autorką książek o popkulturze, rozmawiamy na temat seriali. Jakie tytuły zasługują na miano produkcji roku? Na jakim etapie streamingowej rewolucji się znajdujemy?
Lubię też wyrażać swoich bohaterów poprzez muzykę – ich upodobania pomagają mi ich lepiej zbudować.
Steve McQueen po raz pierwszy opowiada o mieście swojego urodzenia. Jego „The Blitz”, dostępny na Apple TV+, mówi o niemieckich bombardowaniach Londynu między 1940 i 1941 r.
Polska kultura straciła jednego ze swoich najwybitniejszych artystów – Stanisława Tyma. Aktor, reżyser i satyryk, zmarł w wieku 87 lat. Ludzie kultury i politycy żegnają legendę polskiego filmu.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas