Rzeczniczka ministra kultury Anna Konik powiedziała nam, że Bogdan Zdrojewski nie sprzeciwi się decyzji konkursowego jury. Oficjalnie kandydatów jest dwoje: Dorota Folga-Januszewska i Wojciech Włodarczyk. Minister podpisze nominację najpóźniej 31 stycznia.
Teoretycznie mógłby zrezygnować z obydwojga kandydatów i zaproponować własnego. Tak stało się przed 13 laty, kiedy minister Tadeusz Polak odrzucił desygnowaną przez jury Kingę Naliwajek i mianował na dyrektora warszawskiego Muzeum Narodowego człowieka z zewnątrz, Ferdynanda Ruszczyca.
Obecny konkurs ogłosił Kazimierz Ujazdowski. Jego następca tej decyzji nie anulował.
Powszechnie wiadomo, że warszawskie muzeum od kilku lat przeżywa kryzys. Galerie domagają się modernizacji – w długich, wąskich „kiszkach” (jak nazywane są ryzality) trudno nowocześnie i efektownie prezentować dzieła. W dodatku muzeum jest zadłużone. Nic dziwnego, że mało kto miał sensowną koncepcję prowadzenia i rozwoju molocha.
Przed komisją pod przewodnictwem prof. Andrzeja Rottermunda stanęło dwoje kandydatów. Po czterogodzinnych dyskusjach jury podjęło decyzję. Pod uwagę brano nie tylko naukowe kompetencje oraz organizacyjne talenty chętnych, także ich sposób bycia i umiejętność współpracy z ludźmi. Jurorów na razie obowiązuje tajemnica. Ich opinia może być podana do wiadomości publicznej dopiero po decyzji ministra Zdrojewskiego. Profesor Rottermund, szef warszawskiego Zamku Królewskiego, przyznaje, że kandydaci zaprezentowali rozbieżne wizje dalszych losów muzeum. Jeden koncentruje się na remoncie istniejących budynków; drugi optuje za rozbudową instytucji, wpisanie jej w kontekst innych stołecznych muzeów i galerii.