Amerykańskie gwiazdy hip-hopu i r&b mogą się czuć w Nairobi jak u siebie. Ich piosenki wylewają się na ulice z samochodowych głośników, z barów i powciskanych między biurowce sklepików. Nastolatki, nawet te, których nie stać na kupno płyt ani na radioodbiornik, są na czasie. W kieszeni zawsze znajdą się jakieś drobne na bilet, a że rozbrzmiewające przebojami minibusy, czyli matatu, długo tkwią w korkach, czasu jest dość, by zaktualizować muzyczną wiedzę.
Do matatu prędzej czy później wsiada każdy: przedsiębiorca, który chce zaoszczędzić sobie nerwów za kierownicą, śpieszące się na targ handlarki, uczniowie w drodze do szkoły i urzędnicy dojeżdżający z przedmieść. W czteromilionowym Nairobi nie ma pociągów miejskich, metra ani tramwajów, a na autobusach nie można polegać. Natomiast małe, mieszczące 11 pasażerów (i masę tobołków), matatu są zawsze i dojadą wszędzie.
[srodtytul]Raper i prezydenci [/srodtytul]
Oprócz prowadzących je szalonych kierowców, słynących z fantazji w łamaniu przepisów, potrzebni są naganiacze. Im głośniejsi, tym lepiej, bo konkurencja nie śpi. Wykrzykują trasę, wisząc w powietrzu. Jedną ręką trzymają się drzwi wozu, w drugiej ściskają tabliczkę z numerem. Wyskakują i zanim jeszcze samochód zahamuje, wyrzucają na chodnik bagaże. Pomagają wysiąść, ale już nawołują kolejnych chętnych.
W ulicznym zgiełku ludzki głos czasem zawodzi. Co innego muzyka – tu dudniący rap kusi młodych pasażerów, dalej etniczne brzmienia przyciągnęły kilka elegancko ubranych pań. Ale zwykle nie ma czasu na kapryszenie, więc z okienek busów oklejonych wizerunkami raperów: 50-Centa, Jaya-Z i Xzibita, wyglądają matki z dziećmi. Obok w szczelnie pokrytym graffiti nissanie rytmicznie kiwają głowami studenci. Nie wiadomo, czy karoseria drży od hiphopowych bitów, czy to tylko złudzenie wywołane rozgrzanym w upale powietrzem. Pewne jest, że hip -hop ma się tu świetnie. Fala popularności amerykańskich muzyków spowodowała także rozkwit lokalnych gwiazd rymujących w łączącym angielski i suahili slangu zwanym sheng. Ale i tak królują sławy zza oceanu.