Według William Hill wśród faworytów po Norwegii jest Grecja (5:1) i Turcja (9:1).
Alexander Rybak jest też faworytem na portalu Gamebookers.com (3,25:1), na kolejnych miejscach znalazły się tu Grecja (5,5:1) oraz Azerbejdżan (9:1). Gamebookers.com również nie wierzy w szanse polskiej piosenkarki (płaci 101:1), która w półfinałach wystąpi tuż przed Rybakiem. Co ciekawe 23-letni reprezentant Norwegii urodził się w Mińsku, a śpiewana przez niego piosenka z pewnością przypadnie do gustu moskiewskim organizatorom. Bardziej niż norweskie przypomina bowiem rosyjskie rytmy.
Najwyraźniej jednak Norwegowie wiedzieli, co robią, bo w tegorocznym konkursie gust włodarzy na Kremlu odgrywa bardzo istotną rolę.
Organizatorzy wykluczyli już z konkursu za złamanie regulaminu Gruzinów z piosenką „We Don’t Wanna Put In”. Kłopoty miała również reprezentująca Rosję Ukrainka Anastazja Prichodźko, którą rosyjski tabloid „Moskowskij Komsomolec” oskarżył o nacjonalistyczne poglądy i sympatyzowanie z ideami głoszonymi przez Hitlera. Ostatnio zawrzało zaś w Szwecji.
W przerwie między występami uczestników finału eliminacji na festiwal Eurowizji, grupa kabaretowa Grotesco zaśpiewała tam piosenkę ze słowami „Tingeling, tingeling do swidania Putin”. Na scenie chór paraduje w rosyjskich mundurach, skąpo ubrane tancerki z komunistycznymi gwiazdami na obcisłych szorcikach, tańczące niedźwiedzie i tancerze wykonujący kazaczoka. Są też okrzyki pod adresem Lenina i Stalina i fragment hymnu Rosji. W skeczu przed piosenką dwóch komików próbuje sprzedać swój utwór rosyjskiej mafii. Gdy jeden z nich nie chce oddać swojego misia – ukradzionego wcześniej rosyjskiemu dziecku – piosenkarce Oldze, lider mafii każe go zastrzelić z pistoletu.