Reklama

Fortepianowa uczta

Skoro patronem jest Chopin, wiadomo, jaki instrument króluje na festiwalu. Spotkanie tylu pianistycznych indywidualności może więc dojść do skutku tylko w sierpniu w Warszawie.

Publikacja: 18.06.2009 01:56

Fortepianowa uczta

Foto: Fotorzepa, Juliusz Multarzyński JM Juliusz Multarzyński

W ciągu poprzednich czterech lat miał festiwal swoje gwiazdy i swoje odkrycia. Niektórzy pianiści potwierdzili klasę, inni zaskoczyli nieoczekiwanymi umiejętnościami. Wielu powraca do Warszawy niejednokrotnie po to, by po pierwszym występie pokazać się z zupełnie innej strony.

W tym roku też będzie okazja do ponownych spotkań. Znów zagra starszy o rok, 14-letni obecnie Jan Lisiecki, którego ubiegłoroczny występ okazał się absolutną sensacją. Koncert f-moll Chopina zagrał z taką kulturą, naturalnością i wdziękiem, że publiczność zerwała się z miejsc w spontanicznym aplauzie. W tym roku będzie można go posłuchać w drugim z Chopinowskich koncertów.

Młodziutkiego Polaka, mieszkającego na stałe w Kanadzie, przywiózł rok temu brytyjski pianista i dyrygent Howard Shelley. Prowadził orkiestrę Sinfonię Varsovia tak, by Jan Lisiecki w pełni mógł ukazać ogromny talent. A sam Howard Shelley także dał dowód swego artyzmu, gdy porywająco zinterpretował wirtuozowski, a zapomniany koncert Henri Herza, niemieckiego kompozytora osiadłego w Paryżu, w którego twórczości dostrzec można wpływy Chopina.

Howard Shelley pojawi się w Warszawie ponownie jako dyrygent towarzyszący Janowi Lisieckiemu, ale przygotowuje niespodziankę. Zagra koncert fortepianowy, starszego o dwa lata od Chopina, Ignacego Feliksa Dobrzyńskiego, który nauki pobierał u tego samego co Fryderyk nauczyciela, Józefa Elsnera.

Firmową specjalnością festiwalu są interpretacje muzyki romantycznej na XIX-wiecznych fortepianach. Wymaga to od pianistów szczególnych umiejętności, a przede wszystkim wyczucia specyfiki starych instrumentów. Posiadł tę sztukę Alexander Mielnikov, który w 2008 r. zaprezentował się w wieczorze schubertowskim solo oraz ze skrzypaczką Isabellą Faust i flecistą Martinem Sandhoffem. W sierpniu wystąpi na koncercie inauguracyjnym, z Concerto Köln zagra I koncert Mendelssohna.

Reklama
Reklama

Powróci do Warszawy też inny festiwalowy gość, Argentyńczyk Nelson Goerner. Polska publiczność darzy go sympatią od Konkursu Chopinowskiego w 1995 r., kiedy w sposób dla wszystkich nieoczekiwany jurorzy nie dopuścili go do finału. Potem przyjeżdżał wielokrotnie z różnorodnym repertuarem. Na festiwalu udowodnił, że stary instrument nie ma dla niego tajemnic. Teraz szykuje odkrycie z innej epoki – koncert nieznanego w Polsce Giuseppe Martucciego. W tym roku przypada bowiem 100. rocznica śmierci tego włoskiego kompozytora, dla którego artystycznym idolem był Niemiec Richard Wagner.

Czy można zaś sobie wyobrazić festiwal bez Orkiestry XVIII wieku i jej szefa Fransa Brüggena? Ten międzynarodowy zespół muzyków jest obecny w Warszawie od pierwszej edycji, prezentował zaskakujące interpretacje symfonii Beethovena czy Schuberta, które dzięki dawnym instrumentom nabrały nowych barw brzmieniowych. Towarzyszył też pianistom w utworach Chopina.

Orkiestry XVIII wieku więc nie zabraknie. Ale zespołów rozwijających stylowe wykonawstwo muzyki XVIII i XIX stulecia będzie obecnych więcej. Powraca na festiwal Concerto Köln, a po raz pierwszy przyjedzie Orchestre des Champs-Elysées, którą poprowadzi inna dyrygencka sława – Philippe Herreweghe.

Kultura
Liberum veto w KPO: jedni nie mają nic, inni dostali 1,4 mln zł za 7 wniosków
Kultura
Pierwsza artystka z niepełnosprawnością intelektualną z Nagrodą Turnera
Kultura
Karnawał wielokulturowości, który zapoczątkował odwilż w Polsce i na świecie
Kultura
Nie żyje Frank Gehry. Legendarny architekt miał 96 lat
Materiał Promocyjny
Jak producent okien dachowych wpisał się w polską gospodarkę
Kultura
Pomyśleć o tym, co nieoczywiste. Galeria sztuki afrykańskiej Omeny Mensah w Warszawie
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama