Jak łatwo zostać celebrytą

Z pewnością Brianowi Warnerowi, artyście skrywającemu się za nazwą zespołu Marilyn Manson, o wiele bardziej musiało się podobać koncertowanie w naszym kraju kilka lat temu niż dziś.

Publikacja: 13.11.2009 14:36

W miarę upływu czasu grupa Marilyn Manson odchodziła od elektroniki i pokazała, że jej muzyków stać

W miarę upływu czasu grupa Marilyn Manson odchodziła od elektroniki i pokazała, że jej muzyków stać na napisanie przebojów w melodyjnym i gitarowym stylu

Foto: Materiały Promocyjne

Wówczas mógł liczyć na ekscesy policji i protestujących przeciwko wizycie antychrysta w naszym kraju ludzi, którzy w kulcie śmierci i przemocy nie umieją zobaczyć nawet cienia prowokacji.

Dziś Manson o nienawiści mówiący, że jest dużo ważniejszą od miłości siłą napędową człowieka, może liczyć jedynie na szybką wyprzedaż biletów na koncert w Stodole. Pozostaje muzyka i opowieści o zboczeniach społeczeństw ogłupionych przez media dla tych, którzy lubią słuchać jego historii o współczesnych igrzyskach, seksie i rozlewie krwi.

Siedem płyt i 15 lat dzieli grupę od debiutu. Plotki o jej rozpadzie nasiliły się już przy okazji dwóch poprzedzających tegoroczny „The High End of Low” albumów, co przypieczętowało odejście najważniejszych współtwórców muzyki zespołu. Nadzieję przywrócił niedawny powrót jego głównego kompozytora Twiggy’ego Ramireza.

W miarę upływu czasu grupa odchodziła od elektroniki lokującej ją na pozycji imitatorów dzieła Trenta Reznora, człowieka, który pomógł jej osiągnąć sukces. Po zakończeniu tego etapu twórcy Marilyn Manson pokazali, że stać ich na napisanie przebojów w melodyjnym i gitarowym stylu, które nie są cudzymi coverami. Pozostali rockowi na swój monotonny sposób unurzany w industrialnych sosach, czerpiąc jednocześnie z rzeczy dziś najmodniejszych, ukrytych w postmetalowych albo electro brzmieniach.

Kariera Warnera miała początek w kilkuletniej obserwacji amerykańskich środowisk twórczych. Wymyślił, że jego grupa Marilyn Manson (od dwóch największych „gwiazd” amerykańskiej popkultury) może robić to jeszcze lepiej i w dodatku udowodnić, jak łatwo zostaje się celebrytem.

Ostatnio wokalista wykorzystał do tego nawet świńską grypę, lawinowo wzbudzając zainteresowanie mediów. Plotkę o jego chorobie zdementowano, a Manson – świadomie posługujący się kontrowersjami, które zmuszają odbiorcę do jakiegokolwiek myślowego wysiłku – jednak ciągle wydaje się bardziej wiarygodny od wielu artystów dopuszczających się banalnych prowokacji na nieznany temat.

[i]Marilyn Manson, Stodoła, ul. Batorego 10, bilety wyprzedane, tylko zwroty, informacje: tel. 22 825 60 31, wtorek (17.11), godz. 19.[/i]

Wówczas mógł liczyć na ekscesy policji i protestujących przeciwko wizycie antychrysta w naszym kraju ludzi, którzy w kulcie śmierci i przemocy nie umieją zobaczyć nawet cienia prowokacji.

Dziś Manson o nienawiści mówiący, że jest dużo ważniejszą od miłości siłą napędową człowieka, może liczyć jedynie na szybką wyprzedaż biletów na koncert w Stodole. Pozostaje muzyka i opowieści o zboczeniach społeczeństw ogłupionych przez media dla tych, którzy lubią słuchać jego historii o współczesnych igrzyskach, seksie i rozlewie krwi.

Kultura
Łazienki Królewskie w Warszawie: długa majówka
Kultura
Perły architektury przejdą modernizację
Kultura
Afera STOART: czy Ministerstwo Kultury zablokowało skierowanie sprawy do CBA?
Kultura
Cannes 2025. W izraelskim bombardowaniu zginęła bohaterka filmu o Gazie
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Kultura
„Drogi do Jerozolimy”. Wystawa w Muzeum Narodowym w Warszawie
Materiał Partnera
Polska ma ogromny potencjał jeśli chodzi o samochody elektryczne