Reklama

Jazzowi dowcipnisie i rockowi odkrywcy

Tegoroczna, dwudniowa edycja festiwalu WUJek, rusza w czwartek w Fabryce Trzciny. To gratka dla fanów improwizowanego jazzu i alternatywnego rocka

Publikacja: 08.12.2009 15:15

Jazzowi dowcipnisie i rockowi odkrywcy

Foto: materiały prasowe

Każda litera w nazwie ma swoje znaczenie. Najpierw W jak Warszawski, bo choć zorganizowano wcześniej edycję ogólnopolską (wówczas przeszkodziła żałoba narodowa), a nawet międzynarodową (tym razem się udało), impreza postrzegana jest jako stołeczna i tak ma pozostać.

– Od dwóch lat sponsoruje nas miasto Warszawa. I skoro daje dotacje, chce promować swoich artystów. To nieco ogranicza moje możliwości, niemniej taka jest funkcja tego festiwalu – przyznaje pomysłodawca i organizator Szymon Tarkowski.

Po W mamy U jak Undergroundowy. Do dziś w ramach WUJka możemy usłyszeć członków zespołów, które swojego czasu grały w Jazzgocie czy Galerii Off. Tarkowski nazywa ich „bandą dowcipnisiów bawiących się gatunkiem” i porównuje do ruchu yassowego.

Największy problem jest z J jak Jazzowy.

– Festiwal od jazzu nieco odchodzi. I bardzo dobrze. To mój autorski projekt, robię na nim to, co mi się podoba. Słucham różnej muzyki i chcę pokazywać zespoły grające po swojemu, niezależnie od tego, czy są rockowe, czy jazzowe. Byle były ciekawe – przyznaje Tarkowski.

Reklama
Reklama

A za słowami idą czyny. O ile w czwartek usłyszymy w Fabryce Trzciny dobrze znane miłośnikom okołojazzowych improwizacji projekty – Baabę, Trifonidisa z orkiestrą czy Cukunft – o tyle piątkowy repertuar nasuwa na myśl klimat spalonej niedawno Jadłodajni Filozoficznej. Muzyka Końca Lata, Kawałek Kulki, Pustki, a więc nowe gitarowe brzmienia. Aż chciałoby się powiedzieć – indie...

– To nie są zespoły indie! – oponuje Tarkowski, nie tylko mózg WUJka, ale również głównodowodzący Płynów, basista Pustek i muzyk grywający w jednym z projektów Trifonidisa.

– Oczywiście gramy rocka z założenia anglosaskiego, jednak nie staramy się być kapelą z Anglii czy ze Stanów. Nawiązujemy do tradycji rodzimej piosenki – Muzyka Końca Lata do bigbitu, Kawałek Kulki do Grechuty, Pustki są zaś swoistym wynalazkiem niecisnącym się jednak na bycie z Manchesteru – wyjaśnia.

Wieńczące festiwal wspomniane Pustki to jego niekwestionowany hit. Ich udział zawdzięczamy Re:Wizjom, które WUJka finansowo wsparły. Tylko czy przez to inicjatywa nie zostanie „połknięta”? Nie utonie w morzu pozostałych wydarzeń?

– Zobaczymy. Obawiałbym się raczej, że pożre inne rewizyjne produkcje – śmieje się Tarkowski.

[ramka]co będzie grane

Reklama
Reklama

WUJek 2009 odbędzie się w czwartek i w piątek w Fabryce Trzciny, na ul. Otwockiej 14. Pierwszego dnia zagra Baaba, Trifonidis Free Orchestra i Cukunft. Drugiego – Muzyka Końca Lata, Kawałek Kulki i Pustki. Godz. 21, wstęp wolny.[/ramka]

Każda litera w nazwie ma swoje znaczenie. Najpierw W jak Warszawski, bo choć zorganizowano wcześniej edycję ogólnopolską (wówczas przeszkodziła żałoba narodowa), a nawet międzynarodową (tym razem się udało), impreza postrzegana jest jako stołeczna i tak ma pozostać.

– Od dwóch lat sponsoruje nas miasto Warszawa. I skoro daje dotacje, chce promować swoich artystów. To nieco ogranicza moje możliwości, niemniej taka jest funkcja tego festiwalu – przyznaje pomysłodawca i organizator Szymon Tarkowski.

Pozostało jeszcze 81% artykułu
Reklama
Kultura
Ekskluzywna sztuka w Hotelu Warszawa i szalone aranżacje
Kultura
„Cesarzowa Piotra”: Kristina Sabaliauskaitė o przemocy i ciele kobiety w Rosji
plakat
Andrzej Pągowski: Trzeba być wielkim miłośnikiem filmu, żeby strzelić sobie tatuaż z plakatem do „Misia”
Patronat Rzeczpospolitej
Warszawa Singera – święto kultury żydowskiej już za chwilę
Kultura
Kultura przełamuje stereotypy i buduje trwałe relacje
Reklama
Reklama