Pierwszy z nich jest Polakiem greckiego pochodzenia – wokalistą z charakterystycznym szorstkim głosem. Jest obecny na krajowych scenach od lat 70. XX wieku, kiedy to podejmował współpracę z grupami rockowymi (Nurt, Krzak), jazzowymi (Young Power, Tie Break, Free Cooperation, Tomasz Stańko) i awangardowymi, by wspomnieć tylko słynny Osjan. W ostatnich latach jego aktywność koncentruje się na studiowaniu archaicznych i etnicznych technik wokalnych. One też łączą go z Gendosem.
Ten pochodzący z Tuwy szaman na dobre zadomowił się w Polsce. Nagrywał i występował m.in. z Mazzollem i Piotrem Pawlakiem, jednak największe wrażenie robią jego solowe koncerty. Dzięki wykorzystaniu śpiewu alikwotycznego (tzw. khoomei – cztery dźwięki wydobywane jednocześnie), przeradzają się one w niezwykłe seanse szamańskie – archaiczne rytuały, na jakie coraz trudniej natknąć się nawet na stepach Azji Środkowej. Jak wypadnie zderzenie tych dwóch różnych kultur i wrażliwości?
– Świat muzyki jest dla mnie i Gendosa ten sam. Historia, tradycja, kultura dodają tylko kolorów i znaczeń do tych samych dźwięków – przekonuje Skolias, zapraszając na koncert do nowego praskiego lokalu.
[i]Tuvian Greek Freaks, Sen Pszczoły, Warszawa, ul. Inżynierska 3, bilety: 10 zł, rezerwacje: tel. 791 311 060, niedziela (13.12), godz. 19[/i]