Szczęśliwe siódemki ex-Beatlesa

Ringo Starr, najpopularniejszy perkusista świata, skończył 7 lipca 70 lat. Z tej okazji odbył się koncert w nowojorskim Radio City Music Hall, uświetniony obecnością wielu gwiazd.

Publikacja: 09.07.2010 12:04

Ringo Starr

Ringo Starr

Foto: Wikipedia

Wzięli w nim udział Yoko Ono, wdowa po Johnie Lennonie, Angus Young, lider AC/DC, Jeff Lynne, lider ELO i producent beatlesowskiej „Anthology”, Joe Walsh, Steve Van Zandt, Nils Lofgren, Max Weinberg, a także Mick z grupy Foreigner. Gdy w dwie godziny po rozpoczęciu show zaśpiewali najsłynniejszą kompozycję z wokalnego repertuaru perkusisty, czyli „With a Little Help From My Friends”, wydawało się, że to koniec. Ale tylko przez trzydzieści sekund. Kiedy światła reflektorów „stanęły na baczność”, techniczny wyniósł na estradę basówkę Hofnera, którą od początku kariery liverpoolskiej czwórki używa sir Paul McCartney. Pojawił się Macca. Mógł zaintonować tego wieczoru tylko jedną piosenkę — „Birthday” z „Białego Albumu”. Ringo odpowiedział uśmiechem. Publiczność histerycznym krzykiem.

Nowojorski koncert był podzielony na dwie części: Złożoną z solowych piosenek perkusisty m.in. „Broken Wings” i „Talking in Your Sleep”, i drugą — z hitami z okresu Beatlesów: „I Wanna Be Your Man”, „Boys”, „Act Naturally”, „Boys” i „Yellow Submarine”. Podczas „A Little Help From My Friends” towarzyszył ojcu na scenie syn Zak, który miał zaszczyt zastępować Johna Bonhama w Led Zeppelin, a także grać w Oasis i The Who. Dołączył ostatni

Ringo Starr ma najmniej znaną biografię pośród Beatlesów.

— A był gwiazdą w Wielkiej Brytanii zanim jeszcze go spotkaliśmy — wspominał John Lennon.

Jego grą inspirowali się m. in. Phil Collins z Genesis i Dave Grohl z Nirvany. Grał niezwykle nowocześnie, ale brakowało mu talentu kompozytorskiego. Dlatego koledzy napisali dla niego m. in. „Yellow Submarine”. Chociaż miał opinię najmniej utalentowanego, popełniał najmniej błędów w czasie sesji nagraniowych. Dlatego nie podobały mu się napisane dla niego przez McCartneya słowa „With a Little Help from my Friends” Ringo: „co zrobicie, kiedy nie trafię w dźwięk”.

Jego obecność w zespole na samym początku była problematyczna. Dołączył ostatni - w 1962 r. Zastąpił Pete Besta. Nie przypadł jednak do gustu producentowi George’owi Martinowi. Otarł się bowiem o młodzieżowe gangi. W Hamburgu, gdzie Beatlesi spotkali go pierwszy raz, robił groźne wrażenie. Jednocześnie imponował czerwonym garniturem i muszką. Złe noty u Martina sprawiły, że słynny producent nie zgodził się, by Ringo nagrywał pierwsze single „Love Me Do” i „Please Please Me”. Wystąpił dopiero na debiutanckim albumie. Dziewczyna Bonda

Śmiał się przez całe życie, uchodził za najpogodniejszego Beatlesa, chociaż dzieciństwo w zniszczonym bombardowaniami Liverpoolu nie było wesołe. Dużo chorował. W dzieciństwie aż dwa lata spędził w szpitalu. Nie chodził do szkoły. Nauczył się czytać, kiedy miał 9 lat. Ale właśnie w szpitalu zaczął grać na instrumentach perkusyjnych.

Jego absurdalne poczucie humoru sprawiło, że stał się głównym bohaterem filmu „Help”. W scenie oko w oko z bengalskim tygrysem ludojadem ratował się odśpiewaniem „Ody do radości” Beethovena. Chociaż nie potrafił pływać, z radością skakał na wielometrową oceaniczną głębię przy Bahama. Już pod koniec działalności kwartetu, szukał swojej szansy w filmach fabularnych. W 1968 r. wystąpił w „Candy” u boku Marlona Brando, Richarda Burtona i Waltera Matthau. Zaprzyjaźnił się z Brando, który grał dla niego krwawe scenki. Kiedy Beatlesi się rozpadli — kręcił „The Magic Christian” z Peterem Sellersem. W 1980 r. na planie filmowym „Caveman” spotkał swoją drugą żonę — Barbarę Bach, jedną z dziewczyn Bonda w „Szpiegu, który mnie kochał”. Największe przeboje Ringa to „It Don’t Come Easy”, „You’re Sixteen” i „Photograph” napisany wraz z Harrisonem. Na początku lat 90., kiedy założył Ringo Starr and His All Starr Band, w którym do dziś towarzyszą mu największe sławy muzyki lat 60 i 70.

Wzięli w nim udział Yoko Ono, wdowa po Johnie Lennonie, Angus Young, lider AC/DC, Jeff Lynne, lider ELO i producent beatlesowskiej „Anthology”, Joe Walsh, Steve Van Zandt, Nils Lofgren, Max Weinberg, a także Mick z grupy Foreigner. Gdy w dwie godziny po rozpoczęciu show zaśpiewali najsłynniejszą kompozycję z wokalnego repertuaru perkusisty, czyli „With a Little Help From My Friends”, wydawało się, że to koniec. Ale tylko przez trzydzieści sekund. Kiedy światła reflektorów „stanęły na baczność”, techniczny wyniósł na estradę basówkę Hofnera, którą od początku kariery liverpoolskiej czwórki używa sir Paul McCartney. Pojawił się Macca. Mógł zaintonować tego wieczoru tylko jedną piosenkę — „Birthday” z „Białego Albumu”. Ringo odpowiedział uśmiechem. Publiczność histerycznym krzykiem.

Kultura
Arcydzieła z muzeum w Kijowie po raz pierwszy w Polsce
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kultura
Podcast „Komisja Kultury”: Seriale roku, rok seriali
Kultura
Laury dla laureatek Nobla
Kultura
Nie żyje Stanisław Tym, świat bez niego będzie smutniejszy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Kultura
Żegnają Stanisława Tyma. "Najlepszy prezes naszego klubu"