Duch Piotra Skrzyneckiego w Piwnicy Pod Baranami

O zmianach w legendarnej Piwnicy Pod Baranami opowiada Katarzynie Kazimierowskiej menadżerka piwnicznego baru, Patrycja Krauze

Publikacja: 11.09.2010 17:06

Piotr Skrzynecki, założyciel Piwnicy pod Baranami

Piotr Skrzynecki, założyciel Piwnicy pod Baranami

Foto: Fotorzepa, ms Michał Sadowski

[b]Rz: 12 września Piwnica pod Baranami, jak co roku, obchodzi rocznicę urodzin swojego założyciela, Piotra Skrzyneckiego. Czy nie boisz się, że w tym roku wyjątkowo może ona się odbyć w atmosferze małego, towarzyskiego skandalu? Zmiany organizacyjne w Piwnicy odbiły się w tym roku echem po całej Polsce.[/b]

[b]Patrycja Krauze:[/b] Nie przesadzałabym. Ostatnie zmiany w Piwnicy prędzej czy później musiały się wydarzyć. W ich efekcie 31 sierpnia rozwiązało się dotychczas działające Stowarzyszenie Klub 40, któremu prezesowali Czesław Robotycki i Piotr Ferster – nieformalny dyrektor Piwnicy pod Baranami, a jego zadania przejęło powołane wiosną Stowarzyszenie Artystów i Sympatyków Piwnicy pod Baranami, na którego czele stanęli prof. Krystyna Styrna-Bartkowicz i Tadeusz Kwinta. Wszyscy w Piwnicy czują, że to zmiana na lepsze, bo nowe Stowarzyszenie tworzą przede wszystkim artyści piwniczni i to oni będą stali na straży tradycji tego miejsca i pielęgnowali ducha, którego tchnął w nie Piotr Skrzynecki.

[b] Ale nagle w Krakowie pojawiły się głosy, że „warszawka” przejęła Piwnicę. Warszawka, czyli Ty…[/b]

To nie pierwszy i nie ostatni z zarzutów, jakie ostatnio się pojawiły. Zresztą jest zupełnie nieprawdziwy. W dzieciństwie nie raz bawiłam się w Piwnicy pod stolikiem z innymi „piwnicznymi” dziećmi, a całe życie dzielę między Warszawę i Kraków. Moi rodzice poznali się w Piwnicy, mama jest rodowitą krakowianką, a tata, Antoni Krauze - warszawiakiem, który w czasie studiów jako aktor STS-u pojawił się w Piwnicy, czego efektem są liczne krakowskie przyjaźnie i współpraca filmowa z piwnicznymi artystami: Zygmuntem Koniecznym, Zbyszkiem Preisnerem, Tadeuszem Kwintą, Haliną Wyrodek… Poza tym ojciec jest autorem filmowych dokumentów o Piwnicy oraz portretu Janiny Garyckiej – współtwórczyni Piwnicy, w której słynnym mieszkaniu na Groblach przez lata mieszkał Piotr Skrzynecki. Mój dom rodzinny był przesiąknięty atmosferą krakowsko-piwniczną.

Poza tym, to całe przejęcie Piwnicy to absurd. Stowarzyszenie szukało kogoś, kto poprowadziłby piwniczny bar, więc zgłosiłam się i zostałam wybrana – nie z powodu wyjątkowych kwalifikacji, choć tych mi nie brakuje, ale dlatego, że wszyscy mnie tam od dawien dawna znają i zapewne w jakimś stopniu ufają. Nie ma obaw, warszawka nie zepsuje Piwnicy.

[b] Czy artyści występujący w Piwnicy i tworzący to miejsce nie obawiali się jednak „warszawskiej rewolucji”?[/b]

Nie mieli czego, zwłaszcza, że to ja się ich boję (śmiech). Na tyle, że każdy pomysł, decyzję, konsultujemy wspólnie. Właśnie skończył się remont mojego miejsca pracy – czyli baru. Zmiany są przede wszystkim techniczne (to było pilne i ważne), w mniejszym stopniu dekoracyjne, choć i te drugie powoli wprowadzamy. Tym bardziej, że poprzedni właściciele baru zostawili nam wszystkim pole do popisu w postaci pustych ścian, które w jakiś sposób trzeba zagospodarować.

[b] Czyli jednak rewolucja, chociaż barowa.[/b]

Raczej powrót do tradycji. Z tych momentów, kiedy rodzice pozwalali mi schodzić w piwniczne czeluści (niezbyt częstych, bo Piwnica zawsze była i jest miejscem dorosłych) zostały mi w głowie dziecięce impresje - pamiętam mroczne pomieszczenia oświetlone blaskiem świec, stare obrazy na ścianach, meble i rekwizyty teatralne, wszystko zanurzone w oparach absurdu. I to chciałabym odtworzyć. Zresztą moją wyrocznią w sprawie wystroju jest piwniczny scenograf Sebastian Kudas, którego poczucie smaku i rzetelna wiedza o Piwnicy są dla mnie bezcenne.

[b] To ciekawe, bo komentarze na wasz temat są dość jednoznaczne: że zrobicie w Piwnicy Ikeę… [/b]

Broń Boże! Chcę raczej powrotu do przeszłości, do tego co w Piwnicy zawsze było najlepsze i stanowiło o jej charakterze. Nie zamierzam go zmieniać. Ale zdaję sobie sprawę, że każda ingerencja i każda zmiana będzie w niektórych bywalcach Piwnicy rodzić bunt. Dużo osób przyzwyczaiło się do plastikowych krzeseł i stołów z płyty pilśniowej, ale w gruncie rzeczy są one zaprzeczeniem dawnego piwnicznego klimatu. I to zmienimy. Chciałabym, by w Piwnicy znalazły się plakaty i fotografie z wielu, dziś historycznych już wydarzeń, które odcisnęły swój pozytywny ślad na tym miejscu. W przyszłym roku Piwnica obchodzi 55-lecie istnienia. To dobry pretekst, by stworzyć rodzaj piwnicznej galerii. Bardzo liczę na pomoc piwniczan i przyjaciół Piwnicy, którzy na pewno mają w domach piwniczne pamiątki – mam wielką nadzieję, że nam je udostępnią. Pierwsze eksponaty już dostaliśmy.

[b] Jak myślisz, co znajdziesz wśród tych materiałów?[/b]

Liczę na stare fotografie, programy, zaproszenia, rysunki, kotyliony, ale i na filmy, na których zarejestrowane są wydarzenia, jakie miały miejsce w Piwnicy, na nagrania z kabaretów. Na pewno z tego uda się stworzyć ciekawe projekty multimedialne.

[b] Wszystko brzmi bardzo poprawnie. A co z oferta kulturalną? Piwnica to święte miejsce krakowskich artystów, ale też miejsce odwiedzane przez turystów. Jak chcecie to pogodzić?[/b]

Duch starej Piwnicy, którego chcemy wskrzesić poprzez pamiątki, fotografie i wystrój jest w równym stopniu potrzebny nam, przyjaciołom Piwnicy, byśmy się tu dobrze czuli, jak i odwiedzających to miejsce turystom, którzy przychodzą tłumnie często tylko po to, żeby zobaczyć legendarną Piwnicę pod Baranami. Chcemy żeby te ściany mówiły do nich głosem wszystkich pokoleń Piwniczan. Piwnica nadal realizuje swoje tradycyjne założenia: jest miejscem artystów, gdzie regularnie odbywają się oblegane sobotnie kabarety i jazzowe czwartki. Chcemy rozwinąć program, który zawsze był częścią piwnicznej oferty – organizować wernisaże, spotkania promocyjne, wieczory poezji, recitale. Chcemy odnowić współpracę z krakowską ASP. Ale to miejsce przede wszystkim należy do artystów Piwnicy.

[b] Co szykujecie na rocznicę urodzin legendy Piwnicy?[/b]

Wieczór rozpocznie się o godz. 19 urodzinowym koncertem Piwnicy pod Baranami w Teatrze Słowackiego. To też powrót do przerwanej tradycji. Po koncercie zapraszamy jak zawsze do Piwnicy na wódeczkę, śpiewy i tańce do białego rana. Piwnica ma ogromny potencjał, co pokazał Bal na Zgliszczach, zorganizowany w czerwcu dla artystów i przyjaciół z okazji imienin Piotra. Mam nadzieję, że w podobnej atmosferze będziemy świętować Jego urodziny. Bankiet kończący Letni Festiwal Jazzowy, jaki zorganizowaliśmy w sierpniu w Piwnicy okazał się sukcesem – dlatego wiem, że sobie poradzę. Magia tego miejsca jest tak niezwykła, że wszystko się udaje, jak się jej człowiek podda. A ja się poddałam totalnie.

[i] rozmawiała Kasia Kazimierowska[/i]

Kultura
Podcast „Komisja Kultury”: Co nowego w kinach?
Kultura
Polsko-brytyjski sezon kulturalny. Szereg wydarzeń w obu krajach
Kultura
Maciej Wróbel nowym wiceministrem kultury i dziedzictwa narodowego
Kultura
Paszporty „Polityki”: Marek Koterski, ukarana hafciarka i demaskatorzy rosyjskich agentów
Materiał Promocyjny
Kluczowe funkcje Małej Księgowości, dla których warto ją wybrać
Kultura
Zalana Łempicka w Muzeum Narodowym w Krakowie i wiele skarg pracowników na dyrektora
Materiał Promocyjny
Najlepszy program księgowy dla biura rachunkowego