Reklama
Rozwiń

Majchrowski: To muzeum zawsze było moim oczkiem w głowie

Rozmowa z Jackiem Majchrowskim

Publikacja: 23.09.2010 11:16

Wizualizacja wnętrz podziemnej wystawy

Wizualizacja wnętrz podziemnej wystawy

Foto: Fotorzepa, Paweł Krawczyk Paweł Krawczyk

[b]Kraków muzeami stoi, potrzebne nam jeszcze jedno? Są już miejsca, w których można oglądać sztukę średniowiecza...[/b]

[b]Jacek Majchrowski:[/b] To będzie muzeum zupełnie inne niż wszystkie. Początkiem nowego, niekonwencjonalnego myślenia była już realizacja muzeum w Fabryce Oskara Schindlera. Ale ekspozycja pod Rynkiem Głównym będzie krokiem dalej – tam nieomal przeniesiemy się w czasie. Pokażemy Kraków około roku 1257, z czasów lokacji. Odkrycia archeologów spotkają się na wystawie z nowoczesną techniką wystawienniczą. Zobaczymy fragment XIV-wiecznego bruku czy wodociąg z epoki. Część obiektów będzie zrekonstruowana, ale pojawią się też zabytki, które wykopano – choć oczywiście nie wszystkie. Archeolodzy wydobyli około 6 tysięcy przedmiotów, a eksponowanych będzie 600 – 700.

Nowoczesny jest sposób ekspozycji – pojedynczą średniowieczną igłę czy złoty pierścionek będzie można obejrzeć ze wszystkich stron na specjalnych monitorach. A wszystko połączone z efektami wizualnymi i słuchowymi. Kiedy na przykład będziemy oglądać Kraków na tle mapy ówczesnej Europy – nad Bałtykiem usłyszymy szum morza, a w górach będzie wiał wiatr. Specjalne przestrzenie przygotowano na wystawie dla dzieci.

[b]Jest pan prezydent zdumiewająco zaangażowany w szczegóły, mam wrażenie, że rozmawiam z autorem scenariusza...[/b]

To muzeum zawsze było moim oczkiem w głowie. A perypetie związane z jego powstawaniem mocno mnie z nim związały.

Reklama
Reklama

[b]No właśnie, wątpliwości w Krakowie nie zabrakło. Protestowali członkowie SKOZK, zastrzeżenia pojawiły się wśród konserwatorów i historyków. Część archeologów twierdziła, że Rynku nie powinno się rozkopywać. Ale pan się uparł.[/b]

I słusznie się uparłem. Myślę, że wielu ludzi wstydzi się dziś swoich opinii sprzed pięciu lat. Usłyszałem, że Sukiennice pękną, a kościół Mariacki się zawali. Mówiono o zbrodni archeologicznej. Pojawiły się głosy, że nie ma sensu kopać, bo należy zostawić coś dla przyszłych pokoleń. Rozumując w ten sposób, należałoby w ogóle zaprzestać badań archeologicznych! Były donosy do prokuratury i innych instytucji, które prowadziły własne śledztwa. Straciliśmy na to dwa lata, lekko licząc.

[b]A zarzuty, że pod płytą Rynku powstaje Disneyland?[/b]

To określenie zrobiło w Krakowie karierę, choć jak dotąd niewiele osób miało okazję zobaczyć podziemia. Mam nadzieję, że po otwarciu ekspozycji zmienią zdanie.

[b]Może emocje budzą także multimedia? Ta wystawa komunikuje się z widzem językiem XXI wieku.[/b]

-Ale właśnie o to chodzi! W tej chwili, może poza kilkoma wyjątkowymi muzeami na świecie, gdzie oglądamy sztukę na najwyższym poziomie, tradycyjne obiekty przestają nas interesować. Kolejne pokolenia dorastają w kulturze obrazkowej. Igły w gablotkach nikogo nie obchodzą. Nasze nowe muzeum ma żyć, przyciągać ludzi do Krakowa. I, jak sądzę, będzie. Z naszych biznesplanów wynika też, że samo się utrzyma.

Reklama
Reklama

Obawiam się jedynie, że wkrótce pojawi się inny problem: stosunkowo niewielkiej liczby osób, które mogą jednocześnie oglądać wystawę. Aby zapewnić zwiedzającym komfort, nieunikniony jest limit osób wpuszczanych jednorazowo do podziemi. Myślę, że ok. 180 – 200.

[b]Do dobrych tradycji prezydentury należy inicjowanie w mieście znaczących dzieł. W Krakowie do dziś wspomina się realizacje prezydenta Juliusza Leo. W Paryżu np. wskazuje się na Centrum Pompidou czy odnowiony Luwr Mitterranda. Czy angażował się pan w tę budowę z podobnymi intencjami?[/b]

Byłoby mi miło, gdyby wiązano to muzeum z moim nazwiskiem. Sądzę, że dzięki mojemu uporowi i konsekwencji doprowadzimy rzecz do końca. Na koniec chciałbym jeszcze coś wyjaśnić. Wiele osób – niektóre nawet do tej pory – twierdziło, że planowałem w podziemiach budowę hipermarketu. To nieprawda.

Od początku miała tu powstać wystawa. Budowa centrum handlowego w takim miejscu byłaby absolutnie niemożliwa z przyczyn budowlanych, proceduralnych, prawnych. Nikt by nie wydał na to zgody.

[i]rozmawiała Justyna Nowicka[/i]

[b]Kraków muzeami stoi, potrzebne nam jeszcze jedno? Są już miejsca, w których można oglądać sztukę średniowiecza...[/b]

[b]Jacek Majchrowski:[/b] To będzie muzeum zupełnie inne niż wszystkie. Początkiem nowego, niekonwencjonalnego myślenia była już realizacja muzeum w Fabryce Oskara Schindlera. Ale ekspozycja pod Rynkiem Głównym będzie krokiem dalej – tam nieomal przeniesiemy się w czasie. Pokażemy Kraków około roku 1257, z czasów lokacji. Odkrycia archeologów spotkają się na wystawie z nowoczesną techniką wystawienniczą. Zobaczymy fragment XIV-wiecznego bruku czy wodociąg z epoki. Część obiektów będzie zrekonstruowana, ale pojawią się też zabytki, które wykopano – choć oczywiście nie wszystkie. Archeolodzy wydobyli około 6 tysięcy przedmiotów, a eksponowanych będzie 600 – 700.

Pozostało jeszcze 82% artykułu
Reklama
Kultura
Polka wygrała Międzynarodowe Biennale Plakatu w Warszawie. Plakat ma być skuteczny
Materiał Promocyjny
25 lat działań na rzecz zrównoważonego rozwoju
Kultura
Kendrick Lamar i 50 Cent na PGE Narodowym. Czy przeniosą rapową wojnę do Polski?
Patronat Rzeczpospolitej
Gala 50. Nagrody Oskara Kolberga już 9 lipca w Zamku Królewskim w Warszawie
Kultura
Biblioteka Książąt Czartoryskich w Krakowie przejdzie gruntowne zmiany
Kultura
Pod chmurką i na sali. Co będzie można zobaczyć w wakacje w kinach?
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama