[b]"Rz":[/b] Jakie to uczucie grać w finale Konkursu Chopinowskiego?
[b]Paweł Wakarecy:[/b] Zapamiętam ten moment do końca życia. Bardzo się cieszę, że miałem możliwość wystąpić w finale, choć zupełnie się tego nie spodziewałem. Byłem stremowany, ale dość swobodnie czułem się na estradzie. Starałem się przede wszystkim skupić na muzyce i grać, najlepiej jak potrafię. Niezależnie od werdyktu jurorów udział w konkursie to dla mnie ważne doświadczenie, dzięki niemu zyskałem więcej pewności siebie na estradzie. Przyda mi się w kolejnych występach.
[b]Jak solista przygotowuje się do zagrania koncertu z orkiestrą?[/b]
Podczas indywidualnych prób ważna jest wyobraźnia, by poczuć, jak utwór zabrzmi na scenie. Kolejnym elementem jest ogrywanie koncertu z orkiestrą. Miałem szczęście, że niedawno podczas gościnnego występu w Grodzisku mogłem wykonać koncert f-moll z Orkiestrą Filharmonii Narodowej pod batutą maestro Wita. To z pewnością mi pomogło.
[b]Jaki jest pana klucz do interpretacji muzyki Chopina?[/b]