Reklama

Ziemniaki po cabańsku na liście produktów tradycyjnych

Rada ds. Produktów Tradycyjnych w Krakowie przyjęła pochodzące z powiatu chrzanowskiego ziemniaki po cabańsku na listę produktów tradycyjnych Małopolski.

Aktualizacja: 19.11.2010 14:40 Publikacja: 19.11.2010 14:32

„Cabanami” (czabanami) nazywano w XIII wieku pasterzy, którzy przybyli na te tereny podczas najazdów tatarskich. Historia ziemniaka po cabańsku sięga natomiast XVIII wieku. Dla pasterzy była to potrawa, przyrządzana przy ognisku zwykle na zakończenie dnia pracy. Skład, sposób przygotowania i smak tego specjału przetrwał do dziś.

Ten przysmak wciąż jadany na ziemi chrzanowskiej to: warstwowo ułożone ziemniaki, cebula, marchew, kiełbasa i boczek, pietruszka oraz przyprawy przykryte liśćmi kapusty i kawałkiem darni.

Promocja tego produktu rozpoczęła się w 2006 r. podczas Targów Przedsiębiorczości i Pracy Małopolski Zachodniej. Potem ziemniak po cabańsku doczekały się własnego festiwalu – w ramach Dni Powiatu Chrzanowskiego.

Teraz nominacja małopolskiej Rady czeka na zatwierdzenie w Ministerstwie Rolnictwa.

O prawo do tytułu produktu tradycyjnego mogą starać się produkty rolne oraz środki spożywcze, których jakość lub wyjątkowe cechy wynikają z zastosowania tradycyjnych metod produkcji. Metody te muszą być wykorzystywane od co najmniej 25 lat.

Reklama
Reklama

Miano takiego produktu uzyskał już w Małopolsce m.in. oscypek, kiełbasa lisiecka czy karp zatorski.

[ramka][b]Ziemniaki po cabańsku[/b]

[b]Składniki:[/b] 6 kg ziemniaków, 1 kg cebuli, 0.5 kg marchewki, 2 buraczki, nać pietruszki, 60 dkg kiełbasy, 60 dkg boczku, pieprz, sól

[b]Sposób przygotowania:[/b] Na dno garnka kładziemy skórę słoniny. Następnie: ziemniaki pocięte w kilkucentymetrowe kostki, kilka plasterków buraków i marchewek, poszatkowaną nać pietruszki, plasterki kiełbasy i boczku, plasterki cebuli, sól i pieprz. Całą operację powtarzamy aż garnek się wypełni. Przykrywamy pokrywą i uszczelniamy ją folią aluminiową, mocno dociskamy i ewentualnie obciążamy. Wstawiamy na ogień. Czas pieczenia - na wyczucie. Po upieczeniu wyrzucamy wszystko do większego naczynia i dopiero wówczas mieszamy składniki. [i]źródło: tokfm.pl[/i] [/ramka]

plakat
Andrzej Pągowski: Trzeba być wielkim miłośnikiem filmu, żeby strzelić sobie tatuaż z plakatem do „Misia”
Patronat Rzeczpospolitej
Warszawa Singera – święto kultury żydowskiej już za chwilę
Kultura
Kultura przełamuje stereotypy i buduje trwałe relacje
Kultura
Festiwal Warszawa Singera, czyli dlaczego Hollywood nie jest dzielnicą stolicy
Kultura
Tajemniczy Pietras oszukał nowojorską Metropolitan na 15 mln dolarów
Materiał Promocyjny
Jak sfinansować rozwój w branży rolno-spożywczej?
Reklama
Reklama