Kabaret Dudek: osiem programów wydanych na 12 płytach CD

Jeśli ktoś sądził, że zna wszystkie najlepsze żarty dawnego Dudka, ten tuzin kompaktów wyprowadzi go z błędu

Publikacja: 06.04.2011 01:37

Kabaret Dudek, Wszystko, Agencja Artystyczna MTJ 2011

Kabaret Dudek, Wszystko, Agencja Artystyczna MTJ 2011

Foto: Rzeczpospolita

Działał dziesięć lat, ostatnia premiera  odbyła się ponad 35 lat temu. Kabaret Dudek funkcjonował w innych czasach, więc żarty z innej epoki nie powinny dzisiaj śmieszyć. Posłuchajcie jednak ośmiu wieczorów u Dudka, nadal gwarantują znakomitą zabawę.

Zobacz na Empik.rp.pl

Roman, syn Edwarda „Dudka" Dziewońskiego, wydobył z archiwów taśmy z premierami kabaretu. Było ich w sumie dziewięć, niestety pierwszej nie zarejestrowano, a ta z programem siódmym rozpadła się ze starości. To, co ocalało, może jednak przyprawić o zawrót głowy.

Na 12 płytach cd znalazły się najsłynniejsze numery powtarzane potem przez lata: przedwojenny „Sęk", czyli szmoncesowa rozmowa telefoniczna z Lubartowem, 12 butelek z jałowcówką mytych przez Dziewońskiego lub zajęcia praktyczne u hydraulika Kobuszewskiego („wężykiem, Jasiu, wężykiem"). Są przeboje Wojciecha Młynarskiego, które wylansował Dudek: „W Polskę idziemy",  „Przyjdzie walec i wyrówna" czy „Tupot białych mew".

To tylko część skarbów. Do szczególnie cennych należy zapomniana „Gołoledź" Jeremiego Przybory i Jerzego Wasowskiego. Starsi Panowie po zakończeniu kabaretowej współpracy z TVP napisali  „muzykał" (to ich określenie). Był on ósmą premierą Dudka. Dziś znamy z niego jedynie piosenkę „Taka gmina", choć świetnych numerów wokalnych jest w nim więcej.

Wartościowe przeboje bez problemu wytrzymują próbę czasu. Rozumiał to Edward Dziewoński, w każdym programie umieszczając utwory z dwudziestolecia międzywojennego. Przypadek Dudka pokazuje jednak, że i żart może śmieszyć kilka pokoleń. „Kiedyś to było dobrze, dzisiaj jest oczywiście lepiej – mówiła Irena Kwiatkowska tekstem Eryka Lipińskiego u schyłku lat 60. – Lepiej by jednak było, gdyby znów było dobrze". Czy nie można by tego i dziś powtórzyć?

Dudek unikał polityki, nie chłostał satyrą kelnerów czy urzędników, bo taki rodzaj żartu popierała PRL-owska władza. Chętnie natomiast tropił absurdy codziennego życia (zwłaszcza piórem Wojciecha Młynarskiego i Stanisława Tyma). Okazuje się, że wiele z nich przetrwało ustrojowe przemiany.

Wieczory u Dudka miały klimat jak z tekstów Sławomira Mrożka, choć on nie pisał dla tego kabaretu. Wzorowali się na nim inni autorzy, błyskotliwie balansując między realnością a purnonsensem. Widać to teraz dobitnie, jako że do dudkowego zestawu cd dołączono wspaniały bonus: płytę dvd „Dziewoński mówi Mrożka".

Są to teksty, jakie dramaturg pisywał dla przyjaciela-aktora na potrzeby radiowego „Podwieczorku przy mikrofonie". Po latach Dziewoński przypomniał je w pro-

gramie telewizyjnym. Szef Dudka, który w swoim kabarecie troszczył się, by gwiazdami byli inni, tu udowodnił, że sam był mistrzem gatunku.

 

Kultura
Arcydzieła z muzeum w Kijowie po raz pierwszy w Polsce
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kultura
Podcast „Komisja Kultury”: Seriale roku, rok seriali
Kultura
Laury dla laureatek Nobla
Kultura
Nie żyje Stanisław Tym, świat bez niego będzie smutniejszy
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Kultura
Żegnają Stanisława Tyma. "Najlepszy prezes naszego klubu"