Reklama

Ostatni przerwany seans

W połowie filmu pod tytułem „Pogoda na jutro” rozpętała się burza. O dziwo, to jedyny seans Filmowej Stolicy Lata przerwany przez pogodę

Publikacja: 27.07.2011 09:09

www.filmowastolica.pl

www.filmowastolica.pl

Foto: materiały prasowe

Adam Warzyszyński, producent Filmowej Stolicy Lata, w ramach której Warszawa zyskała aż dziewięć ekranów pod chmurką, na pogodę nie narzeka. – Nie było tak źle. Można powiedzieć nawet, że mieliśmy szczęście. Późnym wieczorem (seanse w lipcu zaczynają się o godz. 21.45) deszcz najczęściej słabł i jako „kapuśniaczek" nie odstraszał widzów. Najniższa frekwencja to 50 osób – ocenia.

Miejscem, gdzie niezależnie od prognoz synoptyków przychodziło najwięcej widzów, jest Pole Mokotowskie. To zasługa położenia, dobrej komunikacji, z metrem włącznie, ale też przyzwyczajenia gości. Kino letnie działa tu już od ośmiu lat. Teraz, równolegle z wtorkowymi pokazami w ramach Filmowej Stolicy, organizowane są  przez Antyradio środowe seanse „100 leżaków i ekran" (dziś o godz. 21 – „Rzeczy, które robisz w Denver, będąc martwym").

Największym odkryciem, także dla plenerowych czwartkowych projekcji, okazała się wilanowska plaża.

– Cały czas coś się tam dzieje: koncerty, festiwal salsy... Kino jest jedną z atrakcji – mówi Warzyszyński.

Widzowie docenili też powrót filmów na Kępę Potocką na Żoliborzu. Pierwsza projekcja – „Vicky Cristina Barcelona" Allena – zgromadziła ponad 400 osób. Dziś podobnie wielu widzów organizatorzy spodziewają się w zadaszonym, czyli niezależnym od pogody, amfiteatrze w parku Sowińskiego. Magnesem ma być „Batman – Początek". To zarazem pierwszy z dwóch tegorocznych letnich pokazów w tym miejscu. Pod koniec sierpnia trafi tu „300".

Reklama
Reklama

Dla widzów, którzy od piknikowo-parkowej atmosfery wolą klimat zamkowego dziedzińca, ofertę ma Kino.Lato.

I jak zapewnia odpowiedzialny za nie Michał Matuszewski, weekendowe projekcje mają powodzenie.

Nie odstręcza gości konieczność kupowania biletów (10 zł). Miejsce ma charakter, proponuje nieco lepsze warunki oglądania niż w plenerze (osłonę przed deszczem dają biegnące wokół dziedzińca Zamku Ujazdowskiego arkady). Przyciąga repertuar, zintegrowany z programem CSW. – Jedynym, co wpływa na zdecydowanie obniżenie frekwencji, jest chłód – ocenia Matuszewski. Aura tylko raz zmusiła organizatorów do przeniesienia projekcji do Sali Kino.Labu. Ściana deszczu skutecznie przesłaniała obraz.

W sierpniu, jak obiecują synoptycy, ma być lepiej.

W przypadku letnich kin oznaczałoby to ciepłe noce. Tego najbardziej życzą sobie organizatorzy. Program wspomnianych kin znaleźć można m.in. na stronie www.filmowastolica.pl i www.kinolab.pl.

 

Adam Warzyszyński, producent Filmowej Stolicy Lata, w ramach której Warszawa zyskała aż dziewięć ekranów pod chmurką, na pogodę nie narzeka. – Nie było tak źle. Można powiedzieć nawet, że mieliśmy szczęście. Późnym wieczorem (seanse w lipcu zaczynają się o godz. 21.45) deszcz najczęściej słabł i jako „kapuśniaczek" nie odstraszał widzów. Najniższa frekwencja to 50 osób – ocenia.

Miejscem, gdzie niezależnie od prognoz synoptyków przychodziło najwięcej widzów, jest Pole Mokotowskie. To zasługa położenia, dobrej komunikacji, z metrem włącznie, ale też przyzwyczajenia gości. Kino letnie działa tu już od ośmiu lat. Teraz, równolegle z wtorkowymi pokazami w ramach Filmowej Stolicy, organizowane są  przez Antyradio środowe seanse „100 leżaków i ekran" (dziś o godz. 21 – „Rzeczy, które robisz w Denver, będąc martwym").

Reklama
Patronat Rzeczpospolitej
„Biały Kruk” – trwa nabór do konkursu dla dziennikarzy mediów lokalnych
Kultura
Unikatowa kolekcja oraz sposoby jej widzenia
Patronat Rzeczpospolitej
Trwa nabór do konkursu Dobry Wzór 2025
Kultura
Żywioły Billa Violi na niezwykłej wystawie w Toruniu
Kultura
Po publikacji „Rzeczpospolitej” znalazły się pieniądze na wydanie listów Chopina
Materiał Promocyjny
Nie tylko okna. VELUX Polska inwestuje w ludzi, wspólnotę i przyszłość
Reklama
Reklama