Piosenki Andrzeja Zauchy w Kongresowej

Mija 20 lat od śmierci Andrzeja Zauchy – jednego z najlepszych polskich wokalistów jazzowych, i nie tylko jazzowych.

Publikacja: 23.09.2011 16:05

Piosenki Andrzeja Zauchy w Kongresowej

Foto: PAP

Z tej okazji można posłuchać jego utworów w interpretacji plejady polskich gwiazd: od Ewy Bem po Kayah, od Andrzeja Sikorowskiego po Janusza Szroma.

– Trzeba robić to, co się lubi, i wtedy robi się to dobrze – tak brzmiało ponoć ulubione powiedzenie Andrzeja Zauchy. Długo szukał tego, co chce robić najbardziej. Dla muzyki zrezygnował z kariery sportowej – był naprawdę dobrze zapowiadającym się kajakarzem, trzykrotnym mistrzem Polski, typowano go na wyjazd na igrzyska do Tokio w 1964 roku. Do wokalistyki też podchodził okrężną drogą – przez perkusję. Na tym instrumencie grał jego ojciec, później Andrzej Zaucha siedział za bębnami w grupie Czarty. Ale opanował też fortepian, trąbkę czy saksofon, na którym grywał często w czasie swoich wypadów na muzyczne saksy na Zachód w latach 70. XX wieku.

Był samoukiem, więc śpiewać nauczył się sam. Jako wokalista debiutował w zespole Telstar, ale głośno zrobiło się o nim, kiedy został liderem Dżambli. W 1969 roku został najlepszym wokalistą festiwalu Jazz nad Odrą. Później nagrał płytę z formacją Anawa Marka Grechuty i zaczął karierę solową. Współpracował między innymi z Jarosławem Śmietaną, Michałem Urbaniakiem i Janem „Ptaszynem" Wróblewskim, a także z grupami rockowymi i muzykami pop. Pierwszą solową płytę, nagraną z zespołem Wiesława Pieregorólki „A. Zaucha", wydał w 1982 roku.

W 1991 roku, kiedy jego kariera nabierała rozpędu, został w Krakowie zastrzelony przez francuskiego reżysera Yves'a Goulais podejrzewającego, że Zaucha ma romans z jego żoną, która też zginęła w strzelaninie. Wokalista pozostawił po sobie kilkanaście fantastycznych piosenek. Wśród nich „Wymyśliłem ciebie", „Jak na lotni", „C'est la vie", „Myśmy byli sobie pisani" czy genialną „Byłaś serca biciem". Te i inne utwory usłyszymy w wykonaniu jego przyjaciół: Ewy Bem, Krystyny Prońko, Andrzeja Sikorowskiego, Ryszarda Rynkowskiego, a także młodszych wykonawców: Kayah, Kuby Badacha, Mieczysława Szcześniaka i Janusza Szroma.

Koncert pamięci Andrzeja Zauchy, Sala Kongresowa, PKiN, pl. Defilad 1, bilety: 100 – 180 zł, rezerwacje: tel. 22 656 72 99, sobota (24.09), god

Z tej okazji można posłuchać jego utworów w interpretacji plejady polskich gwiazd: od Ewy Bem po Kayah, od Andrzeja Sikorowskiego po Janusza Szroma.

– Trzeba robić to, co się lubi, i wtedy robi się to dobrze – tak brzmiało ponoć ulubione powiedzenie Andrzeja Zauchy. Długo szukał tego, co chce robić najbardziej. Dla muzyki zrezygnował z kariery sportowej – był naprawdę dobrze zapowiadającym się kajakarzem, trzykrotnym mistrzem Polski, typowano go na wyjazd na igrzyska do Tokio w 1964 roku. Do wokalistyki też podchodził okrężną drogą – przez perkusję. Na tym instrumencie grał jego ojciec, później Andrzej Zaucha siedział za bębnami w grupie Czarty. Ale opanował też fortepian, trąbkę czy saksofon, na którym grywał często w czasie swoich wypadów na muzyczne saksy na Zachód w latach 70. XX wieku.

Kultura
Arcydzieła z muzeum w Kijowie po raz pierwszy w Polsce
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kultura
Podcast „Komisja Kultury”: Seriale roku, rok seriali
Kultura
Laury dla laureatek Nobla
Kultura
Nie żyje Stanisław Tym, świat bez niego będzie smutniejszy
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Kultura
Żegnają Stanisława Tyma. "Najlepszy prezes naszego klubu"