BBC poinformowało, że piosenki zostały odnaleziono po pięćdziesięciu latach. Perkusista dokonał ich ze swoim pierwszym zespołem Rory Storm and The Hurricanes w ważnych dla liverpoolskiej muzyki miejscach: Jive Club, a także w Stormsville - tak nazywał się dom lidera, gdzie po koncertach spotykali się i jamowali miejscowi muzycy.
Lepsi od The Beatles
Ringo dołączył do zespołu w 1959 r., kiedy miał osiemnaście lat. Grupa odegrała główną rolę w tworzeniu muzycznej sceny w Liverpoolu i stylu, z jakiego zasłynęły tamtejsze formacje, nazywanego Merseybeat. - W 1960 r. Rory and The Storms byli prawdopodobnie dużo lepsi od The Beatles — powiedział Spencer Leigh znawca tamtych lat na antenie BBC. — Ich atutem był m. in. niesamowity wygląd.
Samochód Ringo
Potem sytuacja się zmieniła. Ringo Starra wypatrzył w Hurricanes Brian Epstein, menedżer Lennona i McCartneya. Perkusista był uważany za najlepszego w Liverpoolu. Storm przyciągnął go do zespołu obiecując „kobiety na pęczki", podczas każdego występu czas na solówkę, a także wykonywanie starego hitu "The Boys". Ringo śpiewał go także w The Beatles, gdzie zastąpił pierwszego bębniarza kwartetu — Peta Besta.
Kiedy Starr dołączył do The Beatles w sierpniu 1962 r. był od muzyków o wiele sławniejszy i zdecydowanie lepiej uposażony - jako jedyny mógł się pochwalić własnych samochodem. Starym, bo starym, ale jednak.