Młody, zdolny Polak na drugim planie

„Tosca" z trójką najlepszych śpiewaków świata to hit, ale z obsady należy zapamiętać Lukasa Jakobskiego

Publikacja: 23.10.2012 01:51

Najważniejsi bohaterowie przedstawienia zarejestrowanego w londyńskiej Covent Garden to Angela Gheorghiu, Jonas Kaufmann i Bryn Terfel. Mając takich wykonawców, nic więcej nie potrzeba, może poza dyrygentem. Antonio Pappano należy zaś do najlepszych znawców opery.

Reżyser jest tu właściwie zbędny, a inscenizacja Jonathana Kenta nie zadowoli zwolenników nowoczesności w operze. Pozostaje wierna Pucciniemu, senografia operuje skrótem, ale Pałac Farnese przytłacza ogromem, a olbrzymie skrzydło na tle nieba przypomina, że finał rozgrywa się na dachu Zamku św. Anioła.

To są dodatki, bo spektakl budują wykonawcy. Baryton numer jeden na świecie, Walijczyk Bryn Terfel to idealny odtwórca prefekta policji Scarpii. Postać buduje nie tylko śpiewem, ale każdym spojrzeniem i gestem, gdy od Toski chce wydobyć miejsce kryjówki zbiega Angelottiego.

Bryn Terfel jest perfekcyjny, Niemiec Jonas Kaufmann – bardzo dobry. Najprzystojniejszy jako malarz Cavaradossi śpiewa, pięknie cieniując głos, ale jego interpretacji brakuje nieco emocji.

Przyjmując rolę Toski, Angela Gheorghiu musiała zmierzyć się z legendą Marii Callas, która w tej operze w Covent Garden kończyła sceniczną karierę (jest zapis owego występu sprzed pół wieku). Rumuńska gwiazda nie stara się kopiować Callas. Jej Tosca jest mniej drapieżna, bardziej liryczna, także dlatego, że głosowi Gheorghiu brakuje dramatyzmu.

Reszta wykonawców stanowi tło w tej miłosnej opowieści, doprawionej podłością i morderstwem. Warto jednak zwrócić uwagę na Angelottiego i pod charakteryzacją dostrzec twarz Lukasa Jakobskiego. Młody bas to kolejny polski śpiewak, który próbuje zaistnieć w świecie. Po studiach w Poznaniu wyjechał na naukę do Londynu, gdzie uzyskał stypendium. „Tosca" nie jest pierwszym przedstawieniem w Covent Garden, w tym sezonie będzie można go też oglądać w Operze w Zurychu.

Lukas Jakobski na razie nie otrzymuje pierwszoplanowych ról. Ale jako bas nie musi się spieszyć.

Najważniejsi bohaterowie przedstawienia zarejestrowanego w londyńskiej Covent Garden to Angela Gheorghiu, Jonas Kaufmann i Bryn Terfel. Mając takich wykonawców, nic więcej nie potrzeba, może poza dyrygentem. Antonio Pappano należy zaś do najlepszych znawców opery.

Reżyser jest tu właściwie zbędny, a inscenizacja Jonathana Kenta nie zadowoli zwolenników nowoczesności w operze. Pozostaje wierna Pucciniemu, senografia operuje skrótem, ale Pałac Farnese przytłacza ogromem, a olbrzymie skrzydło na tle nieba przypomina, że finał rozgrywa się na dachu Zamku św. Anioła.

Kultura
Arcydzieła z muzeum w Kijowie po raz pierwszy w Polsce
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kultura
Podcast „Komisja Kultury”: Seriale roku, rok seriali
Kultura
Laury dla laureatek Nobla
Kultura
Nie żyje Stanisław Tym, świat bez niego będzie smutniejszy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Kultura
Żegnają Stanisława Tyma. "Najlepszy prezes naszego klubu"