Z roku na rok ich popularność rośnie, choć bilety na sylwestrowe koncerty nie są tanie, ceny wahają się od 100 do 400 złotych. Chętnych jednak nie brakuje, jesteśmy wręcz światowym wyjątkiem. Niemal wszystkie europejskie teatry operowe dają w tym dniu normalne spektakle (wyjątek to Semper Oper w Dreźnie, która na sylwestrowy wieczór zaprosiła Polaka Piotra Beczałę), w Polsce opery szykują specjalne atrakcje. Tego jednak oczekuje widz.
Czytaj też - Kultura w 2012 r.
– Ten sam program mógłbym grać codziennie do połowy stycznia z gwarancją całkowicie zapełnionej sali – przyznaje Maciej Figas, dyrektor Opery Nova w Bydgoszczy. Ten teatr w tym roku daje aż sześć takich koncertów, pierwsze dwa umieścił w repertuarze w ostatnią sobotę grudnia. Inni poprzestają na dwukrotnym – co najwyżej – zagraniu programu: w sylwestrowe popołudnie i wieczór.
– Już dwa tygodnie przed Bożym Narodzeniem nie mieliśmy ani jednego wolnego miejsca, a ja odbierałem ciągle telefony z prośbą o załatwienie czegoś po znajomości – mówi Wojciech Nentwig, dyrektor Filharmonii Poznańskiej.
Znaczną część widowni zapełniają ci, którzy przychodzą od lat. Wiedzą, że o bilet trzeba starać się z odpowiednim wyprzedzeniem, dla nich wizyta w filharmonii czy operze jest wydarzeniem, które będą wspominać przez następne miesiące.