W tegorocznym konkursie festiwalu Dwa Teatry startuje więcej spektakli niż w zeszłym roku. To znaczy, że kondycja Teatru TV jest lepsza?
Renata Czarnkowska-Listoś:
Nie mnie to oceniać. Pozostawiam to widzom i krytykom. My po prostu staramy się, by Teatr TV był różnorodny. By było w nim miejsce dla literatury współczesnej i klasycznej. Chcemy, by tworzone przez nas spektakle wchodziły w dialog ze współczesnością, opowiadały o tym co ludzi interesuje, dotyczy, dotyka. I sądzimy, że nam się udaje. Wystarczy przypomnieć premierę „Moralności pani Dulskiej" w realizacji Marcina Wrony, którą obejrzało 2,5 miliona widzów. Jak widać, literaturę klasyczną można odczytywać w kontekście współczesności, albo też po prostu dobrze się nią bawić - tak jak to miało miejsce w przypadku wieczoru Fredry na żywo przygotowanego dla uczczenia 60-lecia Teatru TVP. To dobry moment, żeby uświadomić, że Teatr TV od lat ma stałą widownię, której wielkość nie podlega takim wahaniom, jak ma to miejsce w przypadku innych programów.