Barbara Hesse-Bukowska nie żyje

Jedna z ostatnich wielkich postaci naszej powojennej generacji pianistycznej, zmarła w Warszawie. Barbara Hesse-Bukowska miała 83 lat.

Aktualizacja: 10.12.2013 16:50 Publikacja: 10.12.2013 12:45

Barbara Hesse-Bukowska nie żyje

Foto: MIFC

Zaczęła karierę błyskotliwie jeszcze jako nastolatka, na dodatek w momencie, gdy odniesienie przez Polaków na Konkursie Chopinowskim stało się sprawą polityczną i państwową. Gdy w 1949 roku miała odbyć się jego pierwsza, powojenna edycja, dla polskiej ekipy zorganizowano specjalny obóz kondycyjno-artystyczny.

Barbara Hesse-Bukowska była w tej reprezentacji najmłodsza, miała 18 lat. Ale już zdobyła dyplom z wyróżnieniem w warszawskiej Państwowej Wyższej Szkoły Muzycznej. Jej pokolenie starało się jak najszybciej nadrobić czas stracony przez wojnę, zresztą w czasie okupacji brała konspiracyjne lekcje u prof. Margerity Trombini-Kazuro, uważanej za wielki autorytet pedagogiczny. Wybuch powstania warszawskiego zastał ją natomiast w budynku konserwatorium na Okólniku. Spędziła tam kilka tygodni, dając koncerty.

Na Konkursie Chopinowskim w 1949 pokazała się zajęła II miejsce. Zwycięstwem podzieliły się ex-aequo Bella Dawidowicz i Halina Czerny-Stefańska, która została jedną z jej najlepszych przyjaciółek.

Młoda, o słowiańskiej urodzie Barbara Hesse-Bukowska stała się szybko polską artystką eksportową. Występowała w wielu krajach i na ważnych estradach. Daną jej szansę wykorzystywała także dla własnego rozwoju, jeździła na przykład do Paryża do Artura Rubinsteina, by doskonalić umiejętności pianistyczne.

Jej specjalnością były oczywiście utwory Chopina, a przede wszystkim mazurki. Nikt nie potrafił ich grać tak jak ona: bez sentymentalizmu, ze szczerością i prostotą. Na początku lat 80. nagrała je wszystkie dla Polskich Nagrań.

Być może, gdyby w połowie XX wieku świat nie był tak podzielony politycznie, zrobiłaby większą karierę. Ale i tak osiągnęła wiele, jej płyty można było znaleźć w katalogu takich firm jak Deutsche Grammophon, Westminster czy Chant du Monde. Dużo podróżowała, bo mówiła, że w jej zawodzie „najprzyjemniejsze są podróże i kontakty z ludźmi, jakie się podczas tych podróży nawiązuje. A do tako dochodziły obowiązki rodzinne, choć w jednym z wywiadów przyznała, że jej synem opiekowali się rodzice. – Przez wiele lat była mamą od święta – powiedziała w jednym z wywiadów. – Dopiero jak skończył szkolę podstawową, zabrałam go do siebie. Był już na tyle dorosły, że mógł sam jeździć do szkoły na Żoliborz. Syn Maciej też potem został pianistą.

W późniejszych latach coraz bardziej pochłonęła ją praca pedagogiczna. Zaczęła przypadkowo, od zastępstwa za męża Haliny Czerny-Stefańskiej i niepostrzeżenie wsiąkła w ten zawód na prawie 40 lat. Nie tylko w kraju, także w Japonii, gdzie niesłychanie ceniono ją za interpretacje chopinowskie.

Była osobą bardzo bezpośrednią i z pozoru nieśmiałą, Przy bliższym poznaniu okazywało się, że ma ogromne poczucie humoru, ma dystans do siebie i swych osiągnięć. I przede wszystkim ogromnie lubiła ludzi, a to nie jest cecha dana wszystkim artystom.

Zaczęła karierę błyskotliwie jeszcze jako nastolatka, na dodatek w momencie, gdy odniesienie przez Polaków na Konkursie Chopinowskim stało się sprawą polityczną i państwową. Gdy w 1949 roku miała odbyć się jego pierwsza, powojenna edycja, dla polskiej ekipy zorganizowano specjalny obóz kondycyjno-artystyczny.

Barbara Hesse-Bukowska była w tej reprezentacji najmłodsza, miała 18 lat. Ale już zdobyła dyplom z wyróżnieniem w warszawskiej Państwowej Wyższej Szkoły Muzycznej. Jej pokolenie starało się jak najszybciej nadrobić czas stracony przez wojnę, zresztą w czasie okupacji brała konspiracyjne lekcje u prof. Margerity Trombini-Kazuro, uważanej za wielki autorytet pedagogiczny. Wybuch powstania warszawskiego zastał ją natomiast w budynku konserwatorium na Okólniku. Spędziła tam kilka tygodni, dając koncerty.

Kultura
Wystawa finalistów Young Design 2025 już otwarta
Kultura
Krakowska wystawa daje niepowtarzalną szansę poznania sztuki rumuńskiej
Kultura
Nie żyje Ewa Dałkowska. Aktorka miała 78 lat
Materiał Promocyjny
Firmy, które zmieniły polską branżę budowlaną. 35 lat VELUX Polska
Kultura
„Rytuał”, czyli tajemnica Karkonoszy. Rozmowa z Wojciechem Chmielarzem