Reklama

Gdy polityk wybacza przeciwnikom

„Łaskawość Tytusa" w Operze Narodowej to rzadki dziś przykład, gdy reżyser nie poprawia Mozarta, lecz uważnie słucha jego muzyki.

Aktualizacja: 17.01.2016 22:45 Publikacja: 17.01.2016 17:13

Na ekranie zrealizowanego z rozmachem spektaklu Charles Workman (Tytus)

Na ekranie zrealizowanego z rozmachem spektaklu Charles Workman (Tytus)

Foto: TW-ON, Krzysztof Bieliński

Ta opera ponad 150 lat czekała na uznanie. Niesłusznie, bo choć geniusz Mozarta objawia się w niej dopiero w połowie I aktu, potem z każdą chwilą „Łaskawość Tytusa" staje się coraz ciekawsza. Doceniono to dopiero w czasach nam współczesnych, nie tylko ze względów muzycznych. Opowieść nawiązującą do losów cesarza Tytusa teatr przekłada dziś na spektakl o polityku, który się waha, czy ma okazać łaskę przeciwnikom.

Pozostało jeszcze 85% artykułu

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się świat i Polska. Jak wygląda nowa rzeczywistość polityczna po wyborach prezydenckich. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Czytaj, to co ważne.

Reklama
Kultura
1 procent od smartfona dla twórców, wykonawców i producentów
Patronat Rzeczpospolitej
„Biały Kruk” – trwa nabór do konkursu dla dziennikarzy mediów lokalnych
Kultura
Unikatowa kolekcja oraz sposoby jej widzenia
Patronat Rzeczpospolitej
Trwa nabór do konkursu Dobry Wzór 2025
Kultura
Żywioły Billa Violi na niezwykłej wystawie w Toruniu
Materiał Promocyjny
Nie tylko okna. VELUX Polska inwestuje w ludzi, wspólnotę i przyszłość
Reklama
Reklama