Anna Karenina: Chłód miłosnego trójkąta

„Anna Karenina" we Wrocławiu to spektakl z emocjami zbyt mocno ściśniętymi gorsetem klasycznej formy.

Publikacja: 15.02.2016 16:54

Nozomi Inoue (Anna Karenina) i Siergiej Oberemok (Wroński)

Foto: Opera wrocławska

Kiedy ogląda się inscenizację w Operze Wrocławskiej, to trudno uwierzyć, że 45 lat temu pomysł przedstawienia powieści „Anna Karenina" w formie widowiska baletowego wywołał oburzenie, a w moskiewskim Teatrze Bolszoj doprowadził do środowiskowego sądu nad Mają Plisiecką. Wielką tancerkę o światowej sławie, która była autorką pomysłu i chciała wcielić się w tytułową postać, oskarżano o bezczeszczenie pamięci Lwa Tołstoja i szerzenie erotyki.

Premiera jednak się odbyła, choć jak to w Związku Radzieckim bywało, nie zadecydowały o tym względy artystyczne, lecz układy i rozgrywki na różnych szczeblach władzy. Maja Plisiecka bowiem znalazła dojście właśnie o szczebel wyżej niż Ministerstwo Kultury, które aferę rozpętało. To kierownictwo partii komunistycznej dało przyzwolenie na premierę „Anny Kareniny".

Odbierz 20 zł zniżki - wybierz Płatności Powtarzalne

Czytaj o tym, co dla Ciebie ważne. Sprawdzaj z nami, jak zmienia się świat i co dzieje się w kraju. Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia, historia i psychologia w jednym miejscu
Kultura
Dzień Dziecka w Muzeum Gazowni Warszawskiej
Kultura
Kultura designu w dobie kryzysu klimatycznego
Kultura
Noc Muzeów 2025. W Krakowie już w piątek, w innych miastach tradycyjnie w sobotę
Kultura
„Nie pytaj o Polskę": wystawa o polskiej mentalności inspirowana polskimi szlagierami
Kultura
Złote Lwy i nagrody Biennale Architektury w Wenecji