Nagrodę Muzealną Portimão - Europejskiego Muzeum Roku – EMYA (ustanowioną w 1977 roku przez Radę Europy) przyznano największej prywatnej litewskiej placówce wystawienniczej, która otworzyła podwoje w 2018 roku, ale przez ten czas zdołała swoją działalnością zainteresować nie tylko pasjonatów sztuki i związanych z nią profesjonalistów.
Najpierw była pasja litewskiego małżeństwa Danguolė Butkienė i Viktorasa Butkusa, którzy od 2008 roku gromadzili kolekcję tamtejszej sztuki powstałej po 1960 roku, ze szczególnym uwzględnieniem artefaktów do 1990 roku, czyli z czasów sowieckich. Zbiory są ciągle uzupełniane, aż po artystów młodego pokolenia. Najważniejszą częścią liczącej już ponad pięć tysięcy obiektów kolekcji, jest malarstwo (około 250 obrazów) oraz grafika, fotografia i wideo.
W 2015 roku Daniel Libeskind na zamówienie państwa Butkusów zaprojektował minimalistyczną kanciastą białą bryłę z betonu i szkła, przeciętą geometrycznymi świetlikami, wysoką na dwa piętra. Centralnym punktem muzeum są okazałe kręte schody łączące dolny hol z główną galerią. Na parterze przez szklaną ścianę oglądać można magazyn wypełniony obrazami umieszczonymi w regałach na specjalnych siatkach, co jest atrakcją, bo zazwyczaj widzowie nie mają dostępu do widoku zaplecza. Główna przestrzeń wystawiennicza znajduje się na drugim piętrze, oprócz niej są też m.in. sklep z upominkami oraz restauracja, czytelnia, przestrzeń edukacyjna, sala filmowa. Znajdujący się obok muzeum ogród rzeźb jest zawsze dostępny dla oglądających.
Czytaj więcej
Książka Christine Dwyer Hickey została nagrodzona w 2020 r. brytyjską nagrodą Walter Scott Prize dla najlepszej powieści historycznej. Aczkolwiek „Wąski pas lądu" to fabularyzowany portret słynnego amerykańskiego malarza Edwarda Hoppera i trudno rozstrzygnąć, czy jest w nim więcej prawdy czy fikcji.
Wzniesienie muzeum o powierzchni 3,7 tys. m² (w tym 1300 m² powierzchni wystawienniczych) trwało dwa lata i kosztowało ponad 10 mln euro. Budowę sfinansowali właściciele kolekcji.
Gmach Muzeum MO mieszczący się przy ulicy Zawalnej, zbudowany w miejscu dawnego kina, zsynchronizowany jest z niską, historyczną zabudową Wilna. Jego lokalizacja – między średniowiecznym murem miejskim, a dzielnicą o unikalnym układzie urbanistycznym z XVIII wieku – ma charakter symboliczny – bramy do stolicy Litwy.
Deklaracja, że prezentacja i promocja dzieł sztuki, a także edukacja jest priorytetem Muzeum MO nie jest gołosłowna - do czasu otwarcia Muzeum MO w 2018 roku opublikowało ponad 30 artbooków dla dzieci i dorosłych. Równoległe realizowano wiele ciekawych projektów m.in. we współpracy z ponad 100 różnymi artystami na Starym Mieście zrealizowany został projekt „Ulica Literatų”, efektem którego jest ponad 200 płyt wykonanych przez różnych artystów i zainstalowanych na ścianie ulicy Literatų, aby zaprezentować w niecodzienny sposób różne konteksty litewskiej literatury – dziś to niewątpliwie także atrakcja turystyczna. W 2015 roku projekt „Wilno mówiące posągi” zaowocował „ożywieniem” 15. lokalnych posągów – wygłaszane przez nie teksty napisali znani pisarze litewscy. Takich projektów – realizowanych też w szkołach – było znacznie więcej.
Czytaj więcej
„I co pan widzi. Różewicz filmowy” jest cennym, barwnym dokumentem. Jej autor, Andrzej Sapija, prezentuje unikatowe materiały.
Nic dziwnego, że gdy 18 października 2018 roku otworzyły się drzwi do muzeum, w ciągu pierwszych trzech dni przekroczyło je 10 tysięcy ludzi, by zobaczyć wystawę „Cała sztuka jest o nas” prezentującą 366 dzieł najważniejszych litewskich dzieł sztuki współczesnej z lat 50., których autorami było 71 artystów.
Pełen dostęp do treści "Rzeczpospolitej" za 5,90 zł/miesiąc
Był już i polski akcent w Muzeum MO – przeniesioną z katowickiego Muzeum Śląskiego wystawę Andy Rottenberg „Perspektywa wieku dojrzewania. Szapocznikow – Wróblewski – Wajda” – pokazano tam w pierwszej połowie roku w wersji „Trudny wiek. Szapocznikow – Wajda – Wróblewski”. Pretekst znakomity – Wróblewski urodził się i wychował w Wilnie mieszkał tam do 18. roku życia.
Obecnie w Muzeum MO oglądać można m.in. wystawę: oraz świetną „Celebrate for Change” (do 27 lutego roku przyszłego roku) prezentującą w oparciu o własną kolekcję fotografii (jedną z największych na Litwie) celebrowanie w planie osobistym, politycznym, religijnym. O dzieciach twórcy muzeum też pamiętają – 7 listopada zakończyła się adresowana do nich wystawa „Jezioro pełne gwiazd”, na której najmłodsi zapraszani byli do samodzielnego odkrywania i tworzenia sztuki.
Jak można przeczytać na stronie Muzeum MO, jego stały zespół stanowi 28 osób, do tego 11 edukatorów, 5 przewodników i kilkudziesięciu wolontariuszy.
Czytaj więcej
W poniedziałkowym Teatrze Telewizji premiera „Balladyny” Juliusza Słowackiego. Z dramatu żądz, namiętności i zbrodni pozostało niewiele.
Koszt funkcjonowania Muzeum MO w ubiegłym roku zamknął się kwotą około 1 mln 600 tys. euro. Jego działalność jest finansowana ze sprzedaży biletów, przez prywatnych sponsorów, międzynarodowe granty. Państwo dokłada około 20 procent całości budżetu.
Na 13. razy mniejszej od Polski Litwie, w 3 razy mniejszym od Warszawy Wilnie – za prywatne pieniądze powstało miejsce, które jest dziś dobrem publicznym. Tylko pozazdrościć.