W muzyce liczy się styl

Raphael Saadiq to magik soulowego romantyzmu i niezrównany imitator uwodzicieli sprzed dekad

Publikacja: 17.03.2009 00:47

Raphael Saadiq; The Way I See It; Sony Music CD 2009

Raphael Saadiq; The Way I See It; Sony Music CD 2009

Foto: Rzeczpospolita

Już sam początek płyty brzmi tak, że tylko się zakochać. Panie – nie próbujcie się opierać, panowie – naśladujcie mistrza. Soul, jak wiadomo, jest muzyką dla dorosłych: namiętną, sypialnianą. Ale na tej płycie Saadiq cofa się o kilka dekad, do wieku niewinności. Do epoki wystrojonych w garnitury elegantów z The Temptations i wystylizowanych ślicznotek z The Supremes, śpiewających o pożądaniu tak, że nikomu do głowy nie przychodziły nieprzyzwoitości.

Saadiq, choć lat 60. pamiętać nie może, bo spędził je w kołysce, potrafi o miłości opowiadać z podobną delikatnością. W oprawie dźwięcznych werbli, czarownych tamburynów i smyczków oraz łagodnych dziewczęcych chórków.

Ten doświadczony muzyk, który kompozytorskim i producenckim talentem od lat wspiera armię gwiazd soulu (od Steviego Wondera po Erykę Badu), na nowej płycie „The Way I See It” zmienia się w zakochanego po uszy młodzieńca. Żaden z niego nowoczesny barbarzyńca. Gdy w „Let’s Take a Walk” zauważa wirującą na parkiecie piękność, grzecznie zaprasza ją na spacer. A że oboje dobrze wiedzą, co jest grane, to inna sprawa.

On przypomina o kulturze, o niuansach zapomnianych w czasach wulgarnej dosłowności. Dlatego cały album jest przywołaniem tej klasy i wielkiego formatu, jakie miała muzyka soul przed laty. Może z wyjątkiem „Oh Girl”, do której nagrania zaprosił Jaya-Z, który coś smętnie rymuje w zwolnionym rytmie, psując urok zmysłowych refrenów. Ale to tylko przykry akcent finałowy, wróćmy do znakomitego początku.

W „Sure Hope You Mean It” perkusja tłucze się jak serce bijące z emocji i niepewności. „Mam nadzieję, że mówisz serio” – drży o swój los chłopak, który właśnie usłyszał miłosne wyznanie. Bluesowe pianino i wtórujące mu męskie głosy podkreślają rosnącą ekscytację, a wszystko rozgrywa się po staremu, jak w legendarnej wytwórni Motown: piękne melodie, wpadający w ucho refren i już po chwili piosenka wydaje się znajoma.

Jeszcze łatwiej idzie z „Keep Marchin”„, której pozytywny puls wypchnąłby na parkiet każdego sztywniaka, a wszystkie ofiary miłosnych zawodów przekona, że warto znów próbować. Perełką jest jednak „Big Easy” przypominająca wspaniałą „Movin” on up” Curtisa Mayfielda. „Coś jest nie tak – śpiewa Saadiq. – Od zbyt dawna jej nie widziałem. Mówią, że moja kochana zniknęła”. Śpieszy się, gnany niepokojem, popędzany krótkimi seriami trąbek i klaskaniem. Szuka jej, zagaduje wszystkich, ale chórki są jak echo – jedynie powtarzają pytania. Może to tylko piosenka o utraconej niespodziewanie miłości, a może naprawdę wydarzyła się tragedia – Saadiq zostawia nas zaniepokojonych.

Jest kilka mdłych utworów, w których muzyk nie wychodzi poza rolę zręcznego kopisty, ale warto posłuchać jeszcze „Never Give You up” z udziałem Steviego Wondera. To soul wysokiej próby w nowoczesnym brzmieniu.

[i]Raphael Saadiq; The Way I See It; Sony Music CD 2009[/i]

[i]Masz pytanie,wyślij e-mail do autorki:

[mailto=p.wilk@rp.pl]p.wilk@rp.pl[/mail][/i]

Już sam początek płyty brzmi tak, że tylko się zakochać. Panie – nie próbujcie się opierać, panowie – naśladujcie mistrza. Soul, jak wiadomo, jest muzyką dla dorosłych: namiętną, sypialnianą. Ale na tej płycie Saadiq cofa się o kilka dekad, do wieku niewinności. Do epoki wystrojonych w garnitury elegantów z The Temptations i wystylizowanych ślicznotek z The Supremes, śpiewających o pożądaniu tak, że nikomu do głowy nie przychodziły nieprzyzwoitości.

Pozostało jeszcze 85% artykułu
Kultura
„Rytuał”, czyli tajemnica Karkonoszy. Rozmowa z Wojciechem Chmielarzem
Materiał Promocyjny
Mieszkania na wynajem. Inwestowanie w nieruchomości dla wytrawnych
Kultura
Meksyk, śmierć i literatura. Rozmowa z Tomaszem Pindlem
Kultura
Dzień Dziecka w Muzeum Gazowni Warszawskiej
Kultura
Kultura designu w dobie kryzysu klimatycznego
Kultura
Noc Muzeów 2025. W Krakowie już w piątek, w innych miastach tradycyjnie w sobotę