Niemiecka skrzypaczka lubi przyjeżdżać do Polski. Ostatni raz była cztery lata temu, jej partnerem przy fortepianie był ówczesny mąż, dyrygent André Previn. Teraz wystąpi z innym artystą, którego darzy zaufaniem, z Krzysztofem Pendereckim.
– Często wykonywałam jego "Metamorfozy" – mówi "Rz" Anne-Sophie Mutter. – Ale tym razem zagram koncert Beethovena z Pendereckim jako dyrygentem. I dodaje, śmiejąc się: – Proszę się nie obawiać, dobrze się rozumiemy także w muzyce klasycznej.
Koncert skrzypcowy "Metamorfozy" Krzysztof Penderecki napisał dla niej. – Towarzyszyłam powstawaniu utworu od pierwszych szkiców – mówi artystka. W 1998 roku "Metamorfozy" zdobyły dwie nagrody Grammy – dla najlepszej współczesnej kompozycji oraz dla wykonawców: solistki Anne-Sophie Mutter i dyrygenta Krzysztofa Pendereckiego.
Artystka, która w czerwcu skończy 46 lat, od początku współpracowała ze sławami. Jako pierwszy zwrócił uwagę na jej talent Herbert von Karajan. Z nim i z Berlińskimi Filharmonikami nagrała w 1978 r. dwa koncerty Mozarta. Kiedy jednak pytam, czy Karajan był najważniejszym dla niej nauczycielem, odpowiada krótko: – Nie, bo nie udzielał mi lekcji gry na skrzypcach. Ale jako partner solisty grającego z orkiestrą niewątpliwie tak.
Oburza się, gdy zauważam, że dziś nie ma takich dyrygentów jak on. – Nie lubię takich stwierdzeń – replikuje. – To tak, jakby żądał pan ode mnie odpowiedzi, kto lepszy: Picasso czy Matisse. Sztukę tworzą wielkie indywidualności, a przywilejem odbiorcy jest możność wyboru najbliższego mu artysty.