W szklanej wieży

Budowa przy Tamce w Warszawie zbliża się do końca. Już niedługo przeprowadzi się do tu Narodowy Instytut Fryderyka Chopina i inne muzyczne instytucje

Publikacja: 18.06.2009 02:11

Budowa Centrum Chopinowskiego w Warszawie

Budowa Centrum Chopinowskiego w Warszawie

Foto: Rzeczpospolita

Centrum będzie wyjątkowym miejscem, skupiającym miłośników muzyki Chopina, ludzi związanych z nią zawodowo i melomanów. Stanie się siedzibą m.in. NIFC, Towarzystwa im. Fryderyka Chopina, Międzynarodowej Federacji Towarzystw Chopinowskich, Polskiej Rady Muzycznej oraz Fundacji Wydania Narodowego Dzieł Wszystkich Fryderyka Chopina.

[srodtytul]Trójkąt muzyczny[/srodtytul]

– Centrum powstaje w trójkącie ulic: Tamka, Ordynacka, Okólnik – przypomina Ewa Bara, zastępca dyrektora Narodowego Instytutu Fryderyka Chopina. – Razem z sąsiednim Zamkiem Ostrogskich, w którym znajdzie się powiększone muzeum, oraz Uniwersytetem Muzycznym stworzy unikalny kompleks na turystycznym zapleczu Traktu Królewskiego.

– To bardzo dobrze, że w jednym miejscu spotkają się różnorodne instytucje chopinowskie – ocenia Albert Grudziński, dyrektor generalny Towarzystwa im. Fryderyka Chopina, najstarszej z nich, która powstała przed 75 laty i do niedawna mieściła się w Zamku Ostrogskich. – Pracy dla nikogo nie zabraknie – dodaje – bo chopinistyka to niewyczerpane pole działań, a przynajmniej nie będziemy się dublować.

[srodtytul]Dwa w jednym[/srodtytul]

W międzynarodowym konkursie SARP na Centrum Chopinowskie, rozstrzygniętym w 2005 roku, rywalizowało ponad czterdzieści zespołów architektonicznych. Zwyciężył projekt biura Stelmach i Partnerzy z Lublina. Architekci spełnili żądania konserwatora zabytków, a jednocześnie ich wizja Centrum przy Tamce 43 jest oryginalna i nowatorska.

Bolesław Stelmach w miejsce zburzonej starej kamienicy zaproponował wzniesienie ośmiokondygnacyjnej wieży. W górnej części jest to przeszklona nowoczesna konstrukcja. W dolnej – zgodnie z wymogiem konserwatora – odtworzona została fasada XIX-wiecznej kamienicy Alojzego Anasińskiego, która tu stała przez ponad 150 lat. Był to najstarszy dom w tym rejonie stolicy. Społecznicy walczyli o jego uratowanie. Sprawa, niestety, ciągnęła się latami, aż w końcu kamienica popadła w kompletną ruinę i trzeba ją było wyburzyć.

Dwuczęściowa bryła budynku Centrum Chopinowskiego niekonwencjonalnie łączy dwa w jednym: tradycję i nowoczesność.

– Odtworzyliśmy wiernie nie tylko elewację, ale też całą konstrukcję starej kamienicy – tłumaczy Bolesław Stelmach – a nad nią nadbudowaliśmy transparentną szklaną część. Doświadczamy w niej wrażenia otwarcia wewnętrznych przestrzeni, niczym w paryskim Centrum Pomidou. Z tą jednak zasadniczą różnicą, że my wszystkie instalacje techniczne starannie ukryliśmy. Są osłonięte tak, by nie były widoczne na zewnątrz.

– Nowoczesną część budynku cofnęliśmy nieco w głąb, dzięki czemu barokowy Zamek Ostrogskich widać w całej krasie – dodaje Bolesław Stelmach. – Z pełnym pietyzmem potraktowaliśmy ten zabytek, który będzie prezentował się jeszcze okazalej, gdy skończy się jego remont.

[srodtytul]Tor z przeszkodami[/srodtytul]

Budowa Centrum Chopinowskiego ruszyła w 2007 roku. W trakcie prac ciągle wyłaniały się nowe trudności. Na starcie natrafiono na podziemne jezioro (może to, po którym pływała złota kaczka, która według starej warszawskiej legendy strzegła skarbu ukrytego pod Zamkiem Ostrogskich). Wodę udało się osuszyć, a grunt wzmocnić dzięki pomocy specjalistów z Instytutu Technik Budowlanych, którzy pracowali też przy warszawskim metrze.

Kolejną poważną przeszkodą był rozpadający się siedmiometrowy mur oporowy od strony ulicy Ordynackiej, który zaczął zagrażać wznoszonemu budynkowi. Tu w sukurs przyszli profesorowie Lech Wysokiński z ITB i Kazimierz Szulborski z Politechniki Warszawskiej, którzy opracowali nową żelbetonową konstrukcję wzmocnienia skarpy. Aby ją wznieść, stary mur trzeba było rozebrać cegła po cegle, a potem znów odtworzyć na zewnątrz nowych umocnień. Teraz ceglany mur zagląda przez tylną szklaną ścianę parteru i pierwszego piętra do wnętrza Centrum. Za żelbetonowym wzmocnieniem skarpy – od Ordynackiej planowany jest podziemny parking, ale dopiero w następnym etapie budowy.

Wreszcie finansowe ograniczenia zmusiły projektanta do zmiany materiałów. Pierwotnie elewacja miała być z marmuru i alabastru. Ostatecznie jest betonowo–szklana, a więc nie biała, ale szarawa. Architekt przekonuje, że zmiany nie psują idei całości, a ekspozycja zamku tylko na nich zyskuje.

Zewnętrzna bryła budynku już stoi. Każdy może sprawdzić, że nie jest ani historycznym pastiszem, ani architektoniczną hybrydą, jak straszyli przeciwnicy usytuowania Centrum na Powiślu. Budowla nie zasłania perspektywy ulicy ani w stronę ulicy Dobrej, ani Kopernika. Z chodnika na poziomie Tamki widać tylko „zabytkową” elewację. Aby zobaczyć szklaną wieżę nad nią, trzeba wspiąć się wyżej, na taras pod Zamek lub przejść na drugą stronę ulicy. Tamka nie straciła swej malowniczości. Szkoda tylko, że na szczycie wieży Chopina nie dało się umieścić widokowego tarasu.

– Obecnie trwają roboty wykończeniowe we wnętrzach – informuje inżynier Radosław Kowalewski, główny specjalista ds. inwestycji. I rozkłada gruby plik planów, by pokazać, co gdzie będzie się mieścić. Budynek ma osiem naziemnych kondygnacji, ale pod ziemią kryje jeszcze trzy następne. W sumie liczy ich jedenaście. Ma dwa wejścia. Główne – z tarasu od strony Zamku Ostrogskich – zaprasza gości do wejściowego hallu. Drugie – od Tamki – prowadzi do biur.

Najniższe, podziemne poziomy przeznaczone są na pomieszczenia techniczne. Poziom –1 zajmą magazyny czytelni, biblioteki i fonoteki. Na parterze będzie księgarnia muzyczna i kawiarnia. Na pierwszym piętrze znajdzie się restauracja i około stumetrowa wielofunkcyjna sala, w której odbywać się będą także koncerty (wnętrza Centrum wyłożono akustycznymi panelami). Piętro drugie to czytelnia. A od kolejnego pną się w górę pomieszczenia biurowe. Betonowe schody łączą kondygnacje dostępne dla publiczności, ale można też będzie skorzystać ze szklanej windy.

Koszt inwestycji wynosi 43 mln zł (to o 20 proc. więcej niż początkowo zakładano). W podpiwniczeniach dziedzińca znajdą się magazyny muzealne oraz podziemne przejście do Zamku Ostrogskich – duże udogodnienie dla pracowników. Centrum ma być oddane do użytku na przełomie lata i jesieni. To podobno ostateczny termin.

Pytanie tylko, czy wieża chopinowska (o powierzchni użytkowej 2077 m kw.) wystarczy na pokolenia, czy też niebawem okaże się za mała?

Centrum będzie wyjątkowym miejscem, skupiającym miłośników muzyki Chopina, ludzi związanych z nią zawodowo i melomanów. Stanie się siedzibą m.in. NIFC, Towarzystwa im. Fryderyka Chopina, Międzynarodowej Federacji Towarzystw Chopinowskich, Polskiej Rady Muzycznej oraz Fundacji Wydania Narodowego Dzieł Wszystkich Fryderyka Chopina.

[srodtytul]Trójkąt muzyczny[/srodtytul]

Pozostało 95% artykułu
Kultura
Przemo Łukasik i Łukasz Zagała odebrali w Warszawie Nagrodę Honorowa SARP 2024
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kultura
Podcast „Komisja Kultury”: Muzeum otwarte - muzeum zamknięte, czyli trudne życie MSN
Kultura
Program kulturalny polskiej prezydencji w Radzie UE 2025
Kultura
Arcydzieła z muzeum w Kijowie po raz pierwszy w Polsce
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Kultura
Podcast „Komisja Kultury”: Seriale roku, rok seriali