Miejsce nazywa się Coco De Oro (czyli złoty kokos). Aby je znaleźć, trzeba zadać sobie odrobinę trudu – jest ukryte na dolnym poziomie pawilonów przy skrzyżowaniu ulic Potockiej i Mickiewicza. Nie ma szyldu. Nie było też hucznego otwarcia. Bo nie o rozgłos jego właścicielom – Jankowi Czernikiewiczowi i Sylwii Podolskiej – chodzi.
– To ma być przede wszystkim miejsce dla mieszkańców dzielnicy – wyjaśniają.
Ta dwójka aktywistów jest już dobrze znana warszawiakom. To oni jako jedni z pierwszych, w 2002 roku, otworzyli na terenie Fortów Mokotów klub – Pruderię. Teraz zaś postanowili ożywić kulturalną pustynię, jaką jest Żoliborz.
– To wynika z naszej wewnętrznej potrzeby – tłumaczy Sylwia. I dodaje, że na początku plany mieli skromne: – Szukaliśmy lokalu dla małej kawiarenki.
Ale spodobała im się duża piwnica, w której kiedyś działał klub Laguna. W Coco De Oro bez problemu mieści się kilkanaście stolików, jest przestrzeń dla dzieci i parkiet, na którym wieczorami będzie można potańczyć. A to dopiero początek.