Ojciec urodzonego w 1935 r. Gerda Albrechta był znanym muzykologiem niemieckim. Syn początkowo poszedł w jego ślady: studiował muzykologię, wybrał jednak także psychologię na uniwersytecie w Hamburgu. Ale już w wieku 22 lat odniósł pierwsze zwycięstwo w konkursie dyrygenckim w Besancon.

W swojej karierze był m.in. głównym dyrygentem Deutsche Oper w Berlinie, Opery w Hamburgu oraz słynnej orkiestry Tonhalle w Zurychu. Ostatnio kierował w Danii tamtejszą narodową orkiestrą radiową. Jego specjalność to przede wszystkim muzyka niemiecka, której jest znakomitym interpretatorem.

Nic dziwnego, że w programie koncertu z orkiestrą i chórem Filharmonii Narodowej umieścił „Niemieckie Requiem” Brahmsa. Tylko tytułem dzieło to nawiązuje do muzycznych mszy, w dawnych wiekach wykonywanych w kościołach podczas żałobnej liturgii. Brahms, posługując się wersami z Biblii, zawarł w nim własne rozważania o śmierci i zbawieniu. Partie solowe zaśpiewają: Petra Fröse i Artur Ruciński.

Requiem Brahmsa poprzedzą „Sentencje o życiu i śmierci” renesansowego twórcy Leonharda Lechnera. Ten utwór na chór a capella jest w Polsce mało znany, odgrywa jednak istotną rolę w historii ewangelickiej muzyki niemieckiej.

[i]Gerd Albrecht, Filharmonia Narodowa, ul. Jasna 5, bilety: 25 – 45 zł, rezerwacje: tel. 22 551 71 30, piątek (13.11), godz. 19.30, sobota (14.11), godz. 18.[/i]