Rozmowa z Jeffreyem Archerem

Brytyjski autor bestsellerów mówi o nowym zbiorze opowiadań „Ale to nie wszystko” i swoim podziwie dla inteligentnych oszustek.

Publikacja: 05.11.2010 09:44

Jeffrey Archer przyjechał do Warszawy promować najnowszą książkę. Wczoraj spotkał się z czytelnikami

Jeffrey Archer przyjechał do Warszawy promować najnowszą książkę. Wczoraj spotkał się z czytelnikami w empiku przy Marszałkowskiej

Foto: Fotorzepa, Magda Starowieyska Magda Starowieyska

[b]Na powieściach i opowiadaniach oraz dziennikach spisanych po dwuletnim pobycie w więzieniu za krzywoprzysięstwo zarobił pan krocie. Mógłby pan już nic nie robić do końca życia. Czy odczuwa pan silną potrzebę pisania?[/b]

[wyimek][link=http://www.rp.pl/temat/492745_Rozmowy-kulturalne.html]Czytaj inne rozmowy[/link] [/wyimek]

[b]Jeffrey Archer:[/b] Jestem bardzo bogaty – mam trzy wspaniałe domy – więc stać mnie na to, by tworzyć tylko dla przyjemności. Pierwszą powieść „Co do grosza” napisałem, gdy byłem kompletnie spłukany. Okazała się bestsellerem. Tak się wszystko zaczęło 34 lata temu. Sukces buduje talent, szczęście i dyscyplina, więc z czasem nabyłem własnych pisarskich nawyków.

[b]Jakich?[/b]

Zaczynam pisać o szóstej rano, pracuję w dwugodzinnych blokach z przerwami do dwudziestej, a o dziesiątej jestem już w łóżku. Pisarstwo stało się moją wielką, autentyczną pasją.

Reklama
Reklama

[b]W Polsce ukazał się nowy zbiór pana opowiadań „Ale to nie wszystko”. W jednym z nich – „Przylepie” – podaje pan zestaw ubrań i dodatków, bez których nie zostanie się wpuszczonym do eleganckiego, londyńskiego sklepu jubilerskiego. Czy zanim został pan lordem, czuł się pan kiedykolwiek kimś z gorszej ligi?[/b]

Na szczęście nie do takiego stopnia, by odejść z kwitkiem sprzed jakichś drzwi. Ale jeszcze za czasów mojej młodości Brytyjczycy byli strasznymi snobami. Coś z tego, oczywiście, zostało do dziś, ale zauważam zmiany na lepsze.

[b]Lektura pana opowiadań upewniła mnie, że lubi pan oszustki. Czy także manipulatorki?[/b]

Uwielbiam kobiety złe i występne. Podziwiam sprawny mózg, pewnie dlatego ożeniłem się z naukowcem chemikiem. Co do manipulowania otoczeniem – nie jest miło stać się ofiarą takiej osoby. Samemu też trzeba umieć myśleć i nie być łatwowiernym.

[b]

Pociągają pana silne kobiety. Z premier Margaret Thatcher zostaliście przyjaciółmi. Podziwiał pan jej umiejętności polityczne. Co sądzi pan o kontrowersyjnej Carli Bruni-Sarkozy?[/b]

Reklama
Reklama

Jest prześliczna, ale dla mnie byłaby zbyt niebezpieczną zawodniczką. Nigdy jej nie poznałem, ale opinie na temat jej podejścia do życia, opartego na chłodnej kalkulacji, nie wydają mi się bezpodstawne.

[b]Pana karierę polityczną z ramienia Partii Konserwatywnej przekreślił skandal z pana udziałem – wykluczono pana z grona kandydatów do urzędu burmistrza Londynu. Żałuje pan tego?[/b]

Trochę, ale tłumaczę sobie, że nie miałbym tyle czasu na pisanie, gdyby mnie wybrano. Nawet jako polityk lokalny miałbym bardzo mało czasu, więc może dobrze się stało.

[b]Sprzedał pan 250 milionów egzemplarzy swoich książek i znajduje się pan w pierwszej dziesiątce najpoczytniejszych pisarzy świata. Wśród pana czytelników są też, oczywiście, Polacy. Co pana rodacy sądzą o nas dzisiaj?[/b]

Moje pokolenie uważa was za odważnych i lojalnych, oczywiście w kontekście II wojny światowej i waszego udziału w działaniach RAF-u. Zgłosiliście się do naszych jednostek jako pierwsi. A dziś Polaków – których tak wiele mieszka w Wielkiej Brytanii – postrzega się przede wszystkim jako świetnych pracowników. Nie mogę się doczekać spotkania z polskimi czytelnikami, bo wiem, że są wymagający, a to mnie stymuluje.

Kultura
Polka wygrała Międzynarodowe Biennale Plakatu w Warszawie. Plakat ma być skuteczny
Materiał Promocyjny
25 lat działań na rzecz zrównoważonego rozwoju
Kultura
Kendrick Lamar i 50 Cent na PGE Narodowym. Czy przeniosą rapową wojnę do Polski?
Patronat Rzeczpospolitej
Gala 50. Nagrody Oskara Kolberga już 9 lipca w Zamku Królewskim w Warszawie
Kultura
Biblioteka Książąt Czartoryskich w Krakowie przejdzie gruntowne zmiany
Kultura
Pod chmurką i na sali. Co będzie można zobaczyć w wakacje w kinach?
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama