To kolejna odsłona niezwykłego projektu o bogatej historii. Wystawa była już prezentowana w Gdyni, Krakowie, Gdańsku, Lwowie, Odessie, Pradze, Tel Awiwie, Tarnowie, Szczecinie, Kielcach. Nigdy jednak w tej samej formie. Do kolejnych edycji dołączają kolejni twórcy i aktorzy, zafascynowani twórczością literacką i plastyczną Schulza, którzy proponują własną jej interpretację.
[wyimek][link=http://www.rp.pl/temat/571793-Rzecz-o-Schulzu.html] Czytaj specjalny dodatek - Rzecz o Schuluz[/link][/wyimek]
– Każda edycja jest dla nas samych niespodzianką, bo dochodzą nowe dzieła, a narrację plastyczną przygotowuje inny artysta – mówi nasz redakcyjny kolega Jan Bończa-Szabłowski, pomysłodawca i autor scenariusza pokazu, współzałożyciel Fundacji Republika Marzeń.
[srodtytul]Sekwencja tajemniczych pokoi[/srodtytul]
Inscenizatorem lubelskiego pokazu jest Jerzy Kalina, artysta słynący z przestrzennych instalacji i akcji. Nie miał łatwego zadania, bo wcześniej jej aranżerami byli tak znakomici twórcy, jak Dorota Morawetz i Leszek Mądzik. W tarnowskiej wersji Morawetz tajemniczość świata Schulza potęgowały przyciemnione lustrzane ściany sali wystawowej. Kielecką ekspozycję Mądzik przeobraził w misterium życia i śmierci, bliskie w scenerii wielu jego własnym teatralnym spektaklom – „Wilgoci”, „Szczelinie”, „Bruździe”. Jerzy Kalina w najmniejszym stopniu nie sugerował się pomysłami poprzedników. Poszedł za własną wyobraźnią i stworzył oryginalny, autorski projekt.