Te utwory zaczynają się czasem jak zwykłe rockowe kawałki, może trochę dziwne, trochę psychodeliczne, ale z wyraźną melodią, określonym rytmem. Ale po chwili przybierają zupełnie inną formę. Zaczyna się szalona improwizacja, która swój finał ma w nieokreślonym hałasie, erupcji niekontrolowanej energii. Nie trzymają się żadnych zasad i konwencji, przekraczają wszelkie granice.
Brzmienie Talibam! z jednej strony odwołuje się do punk rocka, muzyki core czy noise, ale przywołuje też doświadczenia awangardowych jazzmanów: Sun Ra Arkestra czy Williama Parkera. Nazwa zespołu sugeruje zaś jakiś żart, ale tak naprawdę chodzi o tytuł z pierwszej strony dziennika „New York Post” w dniu, w którym rozpoczęły się naloty na Afganistan (po polsku: TaliBUM!).
Formację tworzą dwaj stali muzycy: szalony perkusista Kevin Shea i nadzwyczaj ekspresyjny klawiszowiec Matt Mottela. Ale z Talibam! współpracuje śmietanka nowojorskich muzyków. Na ich ostatnich dwóch albumach formację wspomogły na przykład takie tuzy jak Cooper-Moore, Jon Irabagon (to zdobywca nagrody Thelonious Monk Jazz Saxophone w roku 2008), Peter Evans, a wcześniej rzesza innych świetnych artystów z tak znanych zespołów jak Battles, TV On The Radio, Grizzly Bear, Woods czy Akron Family.
[i]Talibam!, Powiększenie, Warszawa, ul. Nowy Świat 27, bilety: 20 – 30 zł, rezerwacje: tel. 22 826 00 69, piątek (21.01), godz. 20.[/i]