Gran operita – spektakl o Wierze Gran

Pieśniarka z getta w warszawskim Teatrze Współczesnym

Aktualizacja: 22.04.2011 12:32 Publikacja: 20.04.2011 21:30

Monika Węgiel (Wiera Gran) i Joanna Jeżewska (Matka)

Monika Węgiel (Wiera Gran) i Joanna Jeżewska (Matka)

Foto: Fotorzepa, Jak Jakub Ostałowski

Po wojnie zarzucono jej współpracę z gestapo, jednak dwa sądy ją uniewinniły. W 1950 r. wyemigrowała i próbowała ułożyć sobie życie za granicą. Jej kariera załamywała się pod ciężarem powracających oskarżeń. W 1980 roku wydała we Francji "Sztafetę oszczerców.

Auto-biografię śpiewaczki". Chciała przedstawić własną wersję wydarzeń. Kontrowersje wokół niej powróciły w końcu 2010 r., kiedy ukazała się książka Agaty Tuszyńskiej "Oskarżona Wiera Gran" . Pieśniarka nie żyła już wówczas od niemal trzech lat.

Zmarła 19 listopada 2007 roku w Paryżu. Tego dnia Polskie Radio nadało ostatni odcinek poświęconej jej powieści Remigiusza Grzeli "Bądź moim Bogiem". Czytał Marcin Przybylski, który teraz reżyseruje spektakl we Współczesnym.

– Poczułem się poniekąd metafizycznie z nią związany jako twórca – mówi. – Była jedną z oryginalniejszych polskich śpiewaczek. Miała piękny głos, a musiała rozstać się z mikrofonem.

Scenariusz "Gran operity" zaczął pisać w maju 2010 roku. Głównie na podstawie książki "Sztafeta oszczerców".

– Zastanowiło mnie, na ile książka była wiernym opisem zdarzeń, a na ile ich emocjonalną, wzmocnioną upływem czasu interpretacją – stwierdza.

Analiza doprowadziła go do wniosku, że bardziej prawdopodobna jest druga ewentualność. Zdaje sobie sprawę, że biografia Gran przynosi więcej pytań niż odpowiedzi.

– Jestem jednak daleki od oceniania, czy zasłużyła sobie na to, co ją spotkało – mówi. – Nie zamierzam uprawiać publicystyki, narzucać widzom wniosków.

Szanse i nadzieje

"Gran operita" rozpoczyna się w końcu lat 30. XX wieku.

Wiera jest u progu kariery. Po debiucie w lokalu Paradis występuje m.in. w Cafe Vogue. Ma też za sobą udział w filmie "Bezdomni" Aleksandra Martena.

Kolejna sekwencja to okupacja. Przebywająca w getcie pieśniarka jest jedną z gwiazd kawiarni Sztuka. Tu można zobaczyć też Dianę Blumenfeld czy Władysława Szpilmana.

– Pokazujemy getto przez pryzmat upadającego kabaretu – opowiada Przybylski. – Ludzie głodują, wyprzedają się ze wszystkiego. Mogą jednak razem pośmiać się, kochać, zanim nadejdzie to, co nieuchronne.

Z dzielnicy żydowskiej akcja przenosi się do wyzwolonej Warszawy.

– Dominowała wtedy potrzeba swoistego społecznego oczyszczenia, by móc budować życie na nowo – mówi reżyser.

Pod adresem Wiery Gran pada zarzut kolaboracji. W 1945 roku jej sprawą zajmuje się Sąd Weryfikacyjny Związku Artystów Scen Polskich. Wyrok: niewinna. Od 1947 roku toczy się proces przed Obywatelskim Sądem Honorowym przy Centralnym Komitecie Żydów. Wyrok w 1949 roku: niewinna.

Rok później pieśniarka opuszcza kraj. Po dwuletnim pobycie w Izraelu osiedla się we Francji. Współpracuje z Chevalierem, Aznavourem, Brelem, koncertuje na świecie.

– Wierzy, że życie układa się po jej myśli. Przede wszystkim może śpiewać – mówi Przybylski. – Ale przeszłość powraca.

Słowa przed upadkiem

W 1971 roku Izrael odmawia jej zgody na występy. Gran wytacza swojemu głównemu oskarżycielowi Jonasowi Turkowowi sprawę o zniesławienie. Wynik: umorzenie w 1982 roku. Dwa lata wcześniej Wiera pisze "Sztafetę oszczerców". I definitywnie żegna się ze sceną.

– Od tego momentu pogrąża się w obsesji, szaleństwie – mówi Przybylski. – W spektaklu zaburza się logika i chronologia. Zdarzenia nakładają się. Wokół bohaterki pojawiają się coraz bardziej wynaturzone postaci.

W takim prowadzeniu opowieści pomaga forma operity: połączenie operetki z musicalem. Reżyser zestawia ją z metodami Grzegorzewskiego czy Brechta. Nie ukrywa też inspiracji "Kabaretem" Fossa czy "Thrillerem" Jacksona. Niepokojącą atmosferę spektaklu wzmacnia muzyka skomponowana przez Klezzmates, który jest też autorem nowych aranżacji piosenek z repertuaru Gran.

– Właściwie "Gran operita" wciąż powstaje i sam jestem ciekaw, jak się rozwinie do premiery – przyznaje. – Temat jest trudny, praca fascynująca. Dlatego się do tego wzięliśmy.

Spektakl na urodziny

Marcin Przybylski jest aktorem, wykładowcą Akademii Teatralnej w Warszawie. Jego zainteresowanie piosenką zaowocowało m.in. dwoma autorskimi muzodramami – "Bellatrix" z 2001 roku (Roma i Ateneum) oraz "Vernix" z 2006 roku (Teatr Mały). Jako reżyser większych form zadebiutował w 2008 roku anty-rewią "Moulin Noir". Wystawiane na Scenie w Baraku Teatru Współczesnego przedstawienie poświęcone było twórczości Nicka Cave'a, Toma Waitsa i Martyna Jacques'a. Grali w nim absolwenci i studenci AT. Między innymi obda-rzona głębokim kontraltem Monika Węgiel, która w najnowszym spektaklu Przybyl-skiego wciela się w główną bohaterkę. Pokaz "Gran operity", której premiera planowa-na jest na 27 kwietnia, odbędzie się dziś o godz. 19. Na pierwszy Teatr Współczesny zaprosił wczoraj – w 95. rocznicę urodzin Wiery Gran.

Po wojnie zarzucono jej współpracę z gestapo, jednak dwa sądy ją uniewinniły. W 1950 r. wyemigrowała i próbowała ułożyć sobie życie za granicą. Jej kariera załamywała się pod ciężarem powracających oskarżeń. W 1980 roku wydała we Francji "Sztafetę oszczerców.

Auto-biografię śpiewaczki". Chciała przedstawić własną wersję wydarzeń. Kontrowersje wokół niej powróciły w końcu 2010 r., kiedy ukazała się książka Agaty Tuszyńskiej "Oskarżona Wiera Gran" . Pieśniarka nie żyła już wówczas od niemal trzech lat.

Pozostało 87% artykułu
Kultura
Arcydzieła z muzeum w Kijowie po raz pierwszy w Polsce
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kultura
Podcast „Komisja Kultury”: Seriale roku, rok seriali
Kultura
Laury dla laureatek Nobla
Kultura
Nie żyje Stanisław Tym, świat bez niego będzie smutniejszy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Kultura
Żegnają Stanisława Tyma. "Najlepszy prezes naszego klubu"