„Granda" Moniki Brodki pokonana przez „Fishdicka Zwei" Kwasożłopów

Czterema statuetkami nagrodzono Acid Drinkers, trzema Monikę Brodkę. Czesław Śpiewa skończył na siedmiu nominacjach

Publikacja: 10.05.2011 00:24

Monika Brodka

Monika Brodka

Foto: Fotorzepa, Sławomir Mielnik

Najwięcej szans na rozbicie banku z najbardziej prestiżowymi nagrodami polskiego przemysłu fonograficznego miała Monika Brodka z albumem „Granda".

Laureatka „Idola" wiele lat czekała na swój autorski debiut. Przyniósł jej nominacje aż w dziewięciu kategoriach. W drugiej turze głosy członków Akademii Fonograficznej dzielą się jednak i faworyci otrzymują mniej nagród, niż można się spodziewać. Tak mogło być w kategorii „piosenka roku", gdzie Brodka miała aż dwa nominowane przeboje.

Niewykluczone, że skorzystało na tym „Love Shack" Acid Drinkers i ostatecznie to właśnie metalowcy pod wodzą Titusa otrzymali cztery Fryderyki (piosenka, grupa, album heavy metal „Fishdick Zwei" oraz oprawa graficzna). – Narobiliśmy się i ten Fryderyk nam się należał – powiedział Titus.

Brodka musiała się zadowolić trzema statuetkami w kategoriach: wokalistka, album pop i produkcja (Bartek Dziedzic i Marcin Gajko).

– Jeszcze kilka lat temu wiele osób, które teraz biją mi brawo, nie wierzyło, że mogę nagrać taką autorską płytę – powiedziała wokalistka.

Bohaterem wieczoru był Wojciech Młynarski. Najpierw otrzymał Złotego Fryderyka za całokształt (razem z Włodzimierzem Nahornym i Jerzym Maksymiukiem).

– Zajmując się piosenką, warto oglądać się w przeszłość – mówił. – Uczyłem się od Osieckiej, Przybory, Hemara, Tuwima i źle na tym nie wyszedłem.

Ku swojemu zaskoczeniu otrzymał również Fryderyka w kategorii autor – dzięki płycie „Młynarski Plays Młynarski".

„Absolutnie" zaśpiewał i dedykował laureatowi oraz polskim muzykom, którzy jeżdżąc na koncerty męczą się na polskich drogach, Maciej Maleńczuk. Dziękując Młynarskiemu za tłumaczenia Włodzimierza Wysockiego, wręczył mu płytę z nowymi – własnymi.

Dwie statuetki powędrowały do Abradaba – w kategorii hip hop oraz alternatywa za album „Męskie granie".

Kompozytorem roku został Seweryn Krajewski, a Fryderyka za album rockowy odebrał Dezerter, zastrzegając, że nie gra rocka.

Wśród laureatów znaleźli się również Kuba Badach (wokalista), Novika (elektronika). Za najlepszego debiutanta uznano grupę Tres B. W kategorii album zagraniczny wygrali Kings of Leon. Podziękowali polskim fanom z taśmy.

Przyznano też trzy wyróżnienia. Najczęściej graną piosenką w polskim rozgłośniach była „Póki na to czas" De Mono. Polską cyfrową piosenka roku została kompozycja „Nie pytaj mnie" Ali Boratyn, zagraniczną – „Waka Waka" Shakiry.

Niestety, po raz kolejny najważniejszą nagrodę polskiego przemysłu muzycznego zlekceważyła TVP. Władze Jedynki deklarowały, że nadadzą transmisję z gali w Fabryce Trzciny w dobrych godzinach wieczornych – nie dotrzymały obietnicy. Program I ograniczył się do krótkich relacji i retransmisji przed północą.

O nagrodach w innych kategoriach czytaj www.zpav.pl

Najwięcej szans na rozbicie banku z najbardziej prestiżowymi nagrodami polskiego przemysłu fonograficznego miała Monika Brodka z albumem „Granda".

Laureatka „Idola" wiele lat czekała na swój autorski debiut. Przyniósł jej nominacje aż w dziewięciu kategoriach. W drugiej turze głosy członków Akademii Fonograficznej dzielą się jednak i faworyci otrzymują mniej nagród, niż można się spodziewać. Tak mogło być w kategorii „piosenka roku", gdzie Brodka miała aż dwa nominowane przeboje.

Pozostało 82% artykułu
Kultura
Arcydzieła z muzeum w Kijowie po raz pierwszy w Polsce
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kultura
Podcast „Komisja Kultury”: Seriale roku, rok seriali
Kultura
Laury dla laureatek Nobla
Kultura
Nie żyje Stanisław Tym, świat bez niego będzie smutniejszy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Kultura
Żegnają Stanisława Tyma. "Najlepszy prezes naszego klubu"