W poniedziałek w Placu Zabaw (bądź w Powiększeniu, jeśli nie dopisze pogoda) zagrają australijskie ? My Disco i niemiecki PTTRNS.

Należy pamiętać, że nazwy mogą mylić. Ten, kto idąc na ekipę z Melbourne, postawi na brokat i poliester, może się odbić od ściany gitar. Odniesieniem dla minimalistów z My Disco nie jest bowiem żaden Chic, lecz raczej Sonic Youth. Repertuar charakteryzuje żywy rytm, niemniej trudno oczekiwać, by podbił parkiety. Ma za to inne zalety – nagrano go z matematyczną precyzją, artrockową wyobraźnią, skłaniając się ku postpunkowej nastrojowości.

Osoby upierające się przy tańcu z radością powitają PTTRNS. Pochodzący z Kolonii multiinstrumentaliści sami nazywają swój ostatni krążek muzyką dance dla inteligentnego człowieka. Choć młodzi stażem, słyną z bezpośredniego, naturalnego podejścia do publiczności, zachwyconej zgrabnie wplecionymi afrobeatowymi motywami czy odrobiną popowego sznytu. Kwartetowi nie brakuje również poczucia humoru.

My Disco, PTTRNS, Plac Zabaw, Warszawa, ul. Myśliwiecka 9a, wstęp wolny, poniedziałek (5.09), godz. 21