W sobotnie południe na Chmielnej między Nowym Światem i Szpitalną wystąpi big-band Akwarium. Ale nie tylko. W programie jest bowiem utwór „Oratorium na orkiestrę i chór mieszkańców Warszawy".
Jego autorami są kompozytor Artur Zagajewski i autorka perfomance'ów Zorka Wollny, która poprosiła o pomoc kilkanaście stołecznych fundacji oraz stowarzyszeń. Dzięki nim podczas wielu prób powstał zespół, który chce zabrać głos – solo, w duetach lub zespołowo – w ważnych dla mieszkańców sprawach. To oratorium jest rodzajem ulicznej improwizowanej manifestacji. Tekst ma swobodnie przeplatać się z muzyką, ale trzecim składnikiem będzie uliczny hałas, który momentami może zagłuszać pozostałe. Dyrygujący całością Ryszard Borowski stanie więc przed trudnym zadaniem.
Nietypowy będzie też piątkowy, nocny koncert w Fabryce Trzciny. O godz. 22.30 wystąpi amerykański pianista i kompozytor ? Frederic Rzewski (rocznik 1938), jeden z nestorów muzyki awangardowej i zaangażowanej jednocześnie. W programie m. in. melodramatyczne oratorium „De Profundis", w którym pianista gra i recytuje fragmenty listu Oscara Wilde'a pisanego w więzieniu.
Finał festiwalu to także dwa orkiestrowe koncerty. W piątek w Studiu im. Lutosławskiego (godz. 19.30) niemiecki zespół musikFabrik wykona utwory swoich rodaków oraz kompozycję wrocławianina Pawła Heindricha zamówioną przez Warszawską Jesień. Dwa prawykonania znalazły się w programie sobotniego występu orkiestry Filharmonii Narodowej i chóru Filharmonii Podlaskiej pod dyrekcją Holendra Lucasa Visa.
To „Breaking News" Aleksandra Nowaka i I symfonia zmarłego w 1990 r. Andrzeja Krzanowskiego. Ale wydarzeniem będzie „Il canto sospeso" Luigiego Nono. Słynny Włoch i najwybitniejszy twórca awangardy po II wojnie, znany z lewicowych sympatii, wykorzystał tu fragmenty listów ludzi skazanych na śmierć przez nazistów. Poprzednio utwór ten wykonano w Warszawie 50 lat temu. Teraz partie solowe zaśpiewają Agata Zubel, Jadwiga Rappé i Sylwester Smulczyński.