Sukces na najstarszym konkursie skrzypcowym świata, odbywającym się w Poznaniu, jest wystarczającą rekomendacją artystyczną. Nagroda na ostatniej edycji ma wszakże szczególną wartość, gdyż konkursowe zmagania w 2011 roku przebiegały na wyjątkowo wysokim poziomie. A So-Young Yoon stała się kandydatką do zdobycia głównej nagrody XIV Konkursu im. Wieniawskiego, gdy tylko pojawiła się na estradzie.
W gronie młodych skrzypaczek obecnej doby urodziwa Koreanka jest właściwie dojrzałą kobietą. Inne zabiegają o popularność już jako nastolatki, So-Young Yoon zaś ma 28 lat, a w jej CV mnożą się przede wszystkim rozmaite nagrody: od zwycięstwa na Konkursie im. Yehudi Menuhina sprzed dziewięciu lat po triumf na ostatnim Konkursie im. Wieniawskiego w październiku ubiegłego roku.
– Uczestniczyłam w dziesięciu międzynarodowych konkursach, nie zawsze wygrywałam, ale nigdy nie uważałam, że straciłam czas – opowiada So-Young Yoon. – Wszyscy uczestnicy, przygotowując się do startu i biorąc udział w kolejnych etapach rywalizacji, bardzo ciężko pracują. Sama gra na scenie, kiedy podlega się osądowi jury, jest zdecydowanie odmiennym wyzwaniem niż normalny koncert dla publiczności. Zawsze po każdym konkursie czuję, że gram lepiej i bardzo mnie to cieszy.
So-Young Yoon nie stara się zwrócić na siebie uwagę efektowną, ale pustą wirtuozerią. Natomiast potrafi każdy utwór zinterpretować wnikliwie, wczuć się w jego klimat, dostrzec to, co jest zapisane między nutami. Te umiejętności cechują prawdziwych artystów.
Publiczność w Poznaniu od razu się nią zachwyciła, choć trzeba przyznać, że Koreance pomogły niewątpliwie jej znakomite skrzypce Gaudagniniego o urzekającej ciemnej barwie. Ale też So-Young Yoon potrafi z nich wydobyć całą gamę dźwięków: od niesłychanie delikatnego piano po szlachetnie brzmiące forte. Na Gdański Festiwal Muzyczny przygotowuje natomiast recital z pianistą Marcinem Sikorskim. Będzie dużo polskiej muzyki, nie tylko Wieniawskiego, ale także Lutosławskiego i Szymanowskiego.