O randze tego zespołu świadczy choćby fakt, że niemal co roku płyty Polskiego Chóru Kameralnego zdobywają nominacje do nagrody Fryderyka. Trzy razy gdańszczanom udało się zdobyć tę statuetkę: dwie otrzymali za album z utworami Henryka Mikołaja Góreckiego, kolejną za muzykę religijną Pawła Łukaszewskiego. Z zagranicznych nagród koniecznie trzeba wymienić Orphée d'or przyznaną w 2010 r. przez francuską Academie du Disque Lyrique za album „Penderecki: Complete Choral Works, z kompletem utworów chóralnych tego kompozytora.
Wykaz tych wyróżnień może sugerować, że Polski Chór Kameralny specjalizuje się w interpretacji muzyki współczesnej. Kilka miesięcy temu dokonał też prawykonania najnowszej kompozycji Wojciecha Kilara „Lumen". Nie jest to jednak pełna prawda o gdańskim zespole, działającym od 1978 roku. Pełna jego nazwa brzmi: Polski Chór Kameralny Schola Cantorum Gedanensis. A ten drugi człon odsyła nas do dawnych epok, kiedy to niemal w każdym większym mieście istniały takie „szkoły śpiewacze".
Polski Chór Kameralny, od 19 lat prowadzony przez Jana Łukaszewskiego, występował w wielu krajach. Zyskał znakomitą markę, właśnie także dzięki koncertom muzyki dawnej.
A na tegoroczny Gdański Festiwal Muzyczny przygotował motety Andreasa Hakenbergera.
Cóż wiemy o tym kompozytorze późnego renesansu? Urodził się w 1574 roku w dzisiejszym Koszalinie, do Gdańska przybył zapewne po to, by doskonalić umiejętności muzyczne. W pierwszej dekadzie XVII w. był lutnistą i śpiewakiem w kapeli dworskiej króla Zygmunta III Wazy, dla niej też komponował. Ale jak to bywa z dorobkiem wielu twórców tamtej epoki działających na ziemiach polskich, zachował się on do naszych czasów jedynie fragmentarycznie.