Miłośnicy koni czekali na ten dzień z utęsknieniem. W najbliższą niedzielę ruszy 68. sezon gonitw na Służewcu, który będzie liczył 57 dni wyścigowych (o dziewięć mniej niż w ubiegłym roku).
Zaplanowano w sumie 487 biegów: 296 dla folblutów (w tym 16 płotowych), 171 dla arabów i 20 dla kłusaków francuskich. Gala Derby odbędzie się 1 lipca. Potem nastąpi trzytygodniowa przerwa w wyścigach. Wielka Warszawska rozegrana zostanie 30 września, a 38. gonitwa o Nagrodę „Życia Warszawy" 7 października. Zakończenie sezonu zaplanowano na Święto Niepodległości (11 listopada).
Wyścigi w pierwszą niedzielę sezonu rozpoczną się od mocnego widowiskowego akcentu. Kilka minut po godz. 14 wyjadą na tor kłusacze zaprzęgi. Po zaprezentowaniu się publiczności udadzą się na start, który nastąpi o godz. 14.30.
Jeśli wielka faworytka, najlepsza zdecydowanie w ubiegłym sezonie Nitisa Josselyn straci zbyt wiele na starcie, co jej się już przydarzało, może nie odrobić straty na dystansie 2 km. Wtedy może nastąpić tzw. wybuch w totalizatorze. Bieg kłusaków otwiera bowiem zakład kwinty (trzeba wytypować zwycięzców pierwszych pięciu gonitw), którego nikt nie trafił podczas ostatniej wyścigowej dwudniówki w ubiegłym roku. W zakumulowanej puli jest już 69 tys. zł. W niedzielę może się ona podwoić. Będzie to druga w historii potrójna kumulacja kwinty na Służewcu. Pierwsza zdarzyła się przed 13 laty. Wtedy było w puli 336 tys.
Niespodzianki podczas pierwszego dnia mogą się zdarzyć nie tylko w dwóch wyścigach dla kłusaków (pierwszym i ostatnim), ale także w pozostałych siedmiu gonitwach. W czasie kilkumiesięcznej przerwy w wyścigach młode konie nadal się rozwijają. Koń nieosiągający dobrych wyników w wieku dwóch lat może się zmienić nie do poznania i odnosić sukcesy jako trzylatek. Bywa też odwrotnie: bardzo dobry dwulatek w kolejnym sezonie nie prezentuje już tych samych walorów, bo jego przewaga nad rywalami wynikała z wcześniejszego dojrzewania.