Nowa muzyka przemawia wirtualnym głosem

Jutro rozpoczyna się Warszawska Jesień. Jak zawsze będzie inna od poprzednich i zaskakująca

Publikacja: 20.09.2012 09:31

Niezmiennie od ponad pół wieku pozostaje jednym z najważniejszych w Europie festiwali muzyki współczesnej. – W zeszłorocznej edycji muzyka „zabierała głos", bo komentowała nasz współczesny świat. Tym razem chcemy zwrócić uwagę na to, jak muzyka mówi – zdradza dyrektor Warszawskiej Jesieni Tadeusz Wielecki.

Będą więc przede wszystkim utwory z tekstem – mówionym lub śpiewanym. Ale to tylko część prawdy o tegorocznym programie festiwalu, bo słowa inspirują współczesnych kompozytorów na wiele sposobów.

Z jednej strony tegoroczny festiwal proponuje więc odwołania do starogreckich inskrypcji, które w swoim najnowszym utworze „Phyllakterion" wykorzystał Paweł Szymański, z drugiej zaś będzie supernowoczesny „Luna Park" autorstwa Greka osiadłego w Paryżu, Georgesa Aperghisa.

– W tym dramacie dźwiękowo-wizualnym wykonawcy kontaktują się ze sobą wirtualnie, a komputer dzięki specjalnemu programowi przemawia sztucznym głosem – zapowiada Tadeusz Wielecki.

Warszawska Jesień 2012 to 16 koncertów, a także cztery instalacje audiowizualne. Usłyszymy 57 utworów, jedna trzecia z nich to dzieła polskich twórców. Będzie 17 prawykonań, 20 kompozycji po raz pierwszy zostanie zaprezentowanych w Polsce. Te dwie ostatnie liczby najlepiej świadczą, że jest to festiwal nowej muzyki.

Na tegoroczną Warszawską Jesień warto się wybrać także dlatego, by poznać nową generację polskich kompozytorów. W swoich nowych utworach zaprezentują się m. in.: Stanisław Brombosz (rocznik 1980), o rok młodszy Wojciech Blecharz, Jagoda Szmytka (1982) czy tylko nieco starsi Aleksandra Gryka (1978) i Artur Zagajewski (1978). Ale będą też klasycy współczesności, tacy jak Arnold Schönberg, którego „Pierrot lunaire" w początkach XX wieku pokazywał nowe możliwości wykorzystania ludzkiego głosu.

Szczególnym wydarzeniem będzie pokaz „Geschichte" . Tę „operetkę a capella" Argentyńczyk Oscar Strasnoy skomponował dla znakomitej grupy wokalnej ze Stuttgartu Neue Vocalsolisten, wykorzystując  teksty Witolda Gombrowicza wydane  jako „Historia". Na ten wieczór przyjedzie specjalnie do Warszawy wdowa po pisarzu Rita Gombrowicz.

Nowa muzyka lubi nietypowe sale. Co prawda w tym roku w Filharmonii Narodowej odbędzie się pięć koncertów, w tym jutrzejsza inauguracja oraz finał w sobotę 29 września, ale festiwal zagości zarówno w poprzemysłowych wnętrzach Konesera i Fabryk Trzciny, jak i w zabytkowym kościele ewangelicko-reformowanym. Po raz drugi festiwalowi towarzyszy tzw. mała Warszawska Jesień, czyli koncerty, instalacje i warsztaty dla dzieci w wieku od 4 do 12 lat organizowane w Zachęcie.

– Jeśli po festiwalu słuchacze będą mogli powiedzieć: „ta muzyka do nas przemawia", cel zostanie spełniony – uważa dyr. Tadeusz Wielecki.

Niezmiennie od ponad pół wieku pozostaje jednym z najważniejszych w Europie festiwali muzyki współczesnej. – W zeszłorocznej edycji muzyka „zabierała głos", bo komentowała nasz współczesny świat. Tym razem chcemy zwrócić uwagę na to, jak muzyka mówi – zdradza dyrektor Warszawskiej Jesieni Tadeusz Wielecki.

Będą więc przede wszystkim utwory z tekstem – mówionym lub śpiewanym. Ale to tylko część prawdy o tegorocznym programie festiwalu, bo słowa inspirują współczesnych kompozytorów na wiele sposobów.

Pozostało 80% artykułu
Kultura
Arcydzieła z muzeum w Kijowie po raz pierwszy w Polsce
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kultura
Podcast „Komisja Kultury”: Seriale roku, rok seriali
Kultura
Laury dla laureatek Nobla
Kultura
Nie żyje Stanisław Tym, świat bez niego będzie smutniejszy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Kultura
Żegnają Stanisława Tyma. "Najlepszy prezes naszego klubu"