Niewielu jest artystów, którzy potrafią z taką łatwością komponować świetne popowe piosenki. Muzyk łączy wyrafinowane melodie z prostotą bezpretensjonalnych refrenów. Na dodatek w jego utworach znaleźć można liczne odwołania do klasycznych wzorców. Muzyczne inspiracje Pinka są bardzo szerokie – od The Stranglers i Bauhaus, po Michaela Jacksona i Franka Zappę.
Ariel Pink wiele lat spędził w prowizorycznym domowym studiu na zabawie z muzyką. Samodzielnie nagrywał płyty na swoim kilkuśladowym magnetofonie. Jakość dźwięku była amatorska, ale kompozycje już nie. Stworzone w tej formie albumy „House Arrest" i „Worn Copy" były przebojami internetowego obiegu. Na początku wszystko robił sam: nagrywał, śpiewał, grał na instrumentach. Od 2005 r. występuje wraz z zespołem jako Ariel Pink's Haunted Graffiti.
W 2009 r. podpisał kontrakt z wytwórnią 4AD i rok później nagrał rewelacyjną płytę „Before Today". Album przyniósł mu niezwykłą popularność. Takie przeboje jak „Round and Round" (najlepsza piosenka roku według portalu muzycznego Pitchfork) czy „Fright Night (Nevermore)" zachwyciły fanów i pojawiły się w stacjach radiowych. Również krytycy nie mogli nachwalić się muzyka z Los Angeles. „Before Today" była wielokrotnie wymieniana w czołówkach list podsumowujących płyty roku.
Warszawski koncert jest częścią trasy promującej jego ostatni album „Mature Themes". Wydany w sierpniu 2012 roku, również spotkał się z pozytywnym przyjęciem krytyki.
Na żywo Ariel Pink jest znakomitym showmanem i nawiązuje bliski kontakt z publicznością. Jest nieprzewidywalny, przez co bywa zmorą obsługi technicznej. Na swoim ostatnim koncercie w Polsce, podczas OFF Festiwalu w Katowicach w 2011 roku tańczył w strugach deszczu, zaplątany w kabel od mikrofonu. Mimo złej pogody, był to jeden z lepszych występów na tym festiwalu.