Gaba Kulka znajduje się we własnym pokoju, przy elektrycznym pianinie. Widzimy ją w zbliżeniu kamery jak podczas wideoczatu. A na „pasku" towarzyszy jej kilkuosobowa widownia – szczęśliwcy, którym udało się wziąć na żywo udział w spotkaniu ze znakomitą wokalistką zatytułowanym „Bliskie zetknięcie".
Muzyczna domówka
Atmosfera jest swobodna, bezpośrednia, Gaba prezentuje wystrój wnętrza, ale najważniejszy jest jej talent i improwizacja – koncert życzeń, piosenki także spoza głównego repertuaru. Fantastycznie wypada „Seven Nation Army" White Stripes. Fanów elektryzuje niespodzianka – gość specjalny, czyli Julia Marcel, polska wokalistka mieszkająca na stałe w Berlinie. Autorzy czatu pokazali intrygujący trik – Gaba i Julia Marcel łączą się przez YouTube. Gdy jednak jakość dźwięku nie jest satysfakcjonująca, okazuje się, że obie wokalistki przebywają w jednym miejscu. Potem odwiedza wokalistkę Czesław Mozil.
– Organizacja takiego spotkania była naturalnym przedłużeniem tego, co i tak od lat robię, bo Internet jest dla mnie od początku działań muzycznych ogromnie ważnym medium – powiedziała Gaba Kulka. – Pierwszymi nagraniami dzieliłam się z fanami na forach, zawsze starałam się ulepszać i zmieniać moją stronę WWW, pamiętać o portalach społecznościowych. Ponadto, niemal zawsze po koncertach, staram się spotykać ze słuchaczami, podpisywać plakaty czy płyty. Transmisja na żywo w Internecie jest tylko technologicznym rozszerzeniem takich działań. A to, że możliwa jest transmisja z „żywym" udziałem części słuchaczy – tym bardziej upodabnia całą imprezę do małego, intymnego koncertu.
Gaba Kulka cieszy się, gdy publiczność zaczyna bawić się sama – rozmawiać ze sobą, a ona po prostu jest tam, żeby zagrać kilka piosenek i swobodnie się powygłupiać. Całość nabrała charakteru miłej „domówki" i to jest najfajniejsze w takich hangoutach – dodaje wokalistka.
Bez ochrony
Komentarze w sieci są entuzjastyczne. Krzysztof Drzyzguła napisał: – Podziwiam wykonawców za to, co robią, ale nie stać mnie na to, by być na ich koncertach.