20 lat temu zmarł genialny i wszechstronny artysta Frank Zappa

Frank Zappa był wirtuozem gitary, błyskotliwym twórcą rockowego kabaretu, kompozytorem dzieł symfonicznych. Zmarł 20 lat temu na raka prostaty.

Aktualizacja: 04.12.2013 10:33 Publikacja: 04.12.2013 10:06

Frank Zappa

Frank Zappa

Foto: Materiały Promocyjne

- Nie jestem dziwakiem, ale znam dziwaków, którzy tak o mnie mówią - powiedział kiedyś. Jego sarkastyczny, ostry humor był uwielbiany i krytykowany. W swoich tekstach atakował amerykański establishment, domagał się respektowania prawa przez wszystkich. Wyśmiewał głupotę i naiwność, szydził z hipokrytów, krytykował fałsz, ignorancję i stereotypy amerykańskiej codzienności.

Zobacz na Empik.rp.pl

- Łatwiej byłoby spłacić nasz narodowy dług niż zneutralizować dalekosiężne skutki naszej narodowej głupoty - miał powiedzieć kiedyś o swoich rodakach (według wikiquote.org).

Był niezwykle pracowitym, inteligentnym samoukiem. Do wszystkiego doszedł sam. - Umysł jest jak spadochron. Nie działa, jeśli nie jest otwarty - to inne z jego powiedzeń i życiowa dewiza.

Zobacz galerię zdjęć

Żył niespełna 53 lata, tworzył przez trzydzieści lat, pozostawił nagrania, które ukazują się do dziś. Za życia wydał ponad sześćdziesiąt albumów, zagrał tysiące koncertów. Jeśli nie był w trasie, siedział w studio, nagrywał nowy materiał albo montował już zarejestrowany. Kiedy płyta była w produkcji, zbierał zespół i tygodniami, po 14 godzin dziennie próbował nowy repertuar, zanim przedstawił go publiczności. Był perfekcjonistą.

Mówiono o nim, że jest artystą kontrowersyjnym, bo nie rozumiano tego, co robił. Miał pomysły wykraczające poza muzyczne nurty, w wielu dziedzinach muzycznych był pionierem. Miał jednak oddane grono fanów, które uwielbiało jego muzykę i akceptowało działania pozamuzyczne. Choćby jego akcje prodemokratyczne, namawianie młodych ludzi do rejestrowania się przed wyborami. Mawiał, że demokracja istnieje dopiero wtedy, kiedy się głosuje. Sam zgłosił swoją kandydaturę na prezydenta USA do wyborów w 1991 r. Nie miał pieniędzy na kampanię, a poza tym wiedział już, że ma raka. Chciał wykorzystać swój czas na tworzenie nowej muzyki. - Bez muzyki, która go ozdabia, czas jest tylko nudną produkcją terminów i dat, za które trzeba płacić rachunki - powiedział kiedyś.

Był utalentowany w wielu artystycznych dziedzinach. Pisał teksty, komponował, grał na gitarze, był producentem, inżynierem dźwięku, reżyserem filmów, projektował okładki płyt.

Miał 12 lat, kiedy zaczął grać na perkusji. Szybko zainteresował się muzyką współczesną, a szczególnie dziełami Edgarda Varese. Nawiązał z nim korespondencję, ale do ich spotkania nigdy nie doszło. Jak na nastolatka miał wyjatkowy gust, słuchał utworów Strawinskiego, Weberna i Varese na zmianę z płytami r'n'b  i free-jazzem. W szkole średniej spotkał Dona Vlieta, znanego później jako Captain Beefheart. Wkrótce, pod wpływem bluesmanów, zaczął ćwiczyć grę na gitarze elektrycznej. Od 1959 r. zaczął zarabiać jako muzyk i kompozytor muzyki do niskobudżetowych filmów. W 1965 r. przyłączył się do zespołu Soul Giants, który zmienił nazwę na The Mothers. Po podpisaniu kontraktu z Verve Records wytwórnia wymusiła zmianę nazwy i tak powstał zespół The Mothers of Invention, z którym Frank Zappa występował przez wiele lat. W 1966 r. ukazał się pierwszy album Franka Zappy & The Mothers of Invention „Freak Out!". Był to drugi podwójny album w historii rocka, a poza tym nowatorski, złożony z dźwiękowych kolaży.

Do 1972 r. Frank Zappa nagrał 16 płyt. W 1973 r. ukazała się kolejna –  „Overnight Sensation", która osiągnęła status złotej. Wydany rok później „Apostrophe (')" stał się najpopularniejszym albumem w karierze Zappy dochodząc do 10. miejsca listy Billboardu. Na skrzypcach grał tu Jean-Luc Ponty, a na instrumentach klawiszowych George Duke.

Zappa wydał kilka płyt wyłącznie ze swoimi solówkami. Zebrał je potem w potrójny album „Shut Up 'n Play Yer Guitar" oraz podwójny „Guitar". Interesujący był jego mariaż z symfonikami w 1983 r.: „London Symphony Orchestra, Vol. I" i „Boulez Conducts Zappa: The Perfect Stranger". W 1985 i 86 r. nagrał na synclavierze nowatorski album „Jazz from Hell". Zbiorem nagrań koncertowych jest seria „You Can't Do That on Stage Anymore". W 1988 r. odbył długie, ostatnie tournée. Następnie skupił się na muzyce symfonicznej. Tuż przed śmiercią Zappy ukazała się płyta orkiestrowa „The Yellow Shark", którą sam uznał za swoje najważniejsze osiągnięcie.

Artysta nigdy nie wystąpił w krajach bloku wschodniego. Chciał poznać prezydenta Czechosłowacji (później Czech) Vaclava Havla i przeprowadzić z nim rozmowę ekonomiczną. Ale Havel nie znał się na ekonomii i spotkanie przebiegło w niezobowiązującej atmosferze. Zappa wiedział, że jest niezwykle popularny w Czechosłowacji.

W Ameryce nigdy nie doceniono go tak, jak na to zasługiwał. Nawet magazyn „Rolling Stone" umieścił go dopiero na 71. pozycji wśród największych artystów wszechczasów. Z pewnością zasługuje na większe uznanie.

Marek Dusza

- Nie jestem dziwakiem, ale znam dziwaków, którzy tak o mnie mówią - powiedział kiedyś. Jego sarkastyczny, ostry humor był uwielbiany i krytykowany. W swoich tekstach atakował amerykański establishment, domagał się respektowania prawa przez wszystkich. Wyśmiewał głupotę i naiwność, szydził z hipokrytów, krytykował fałsz, ignorancję i stereotypy amerykańskiej codzienności.

Zobacz na Empik.rp.pl

Pozostało 92% artykułu
Kultura
Arcydzieła z muzeum w Kijowie po raz pierwszy w Polsce
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kultura
Podcast „Komisja Kultury”: Seriale roku, rok seriali
Kultura
Laury dla laureatek Nobla
Kultura
Nie żyje Stanisław Tym, świat bez niego będzie smutniejszy
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Kultura
Żegnają Stanisława Tyma. "Najlepszy prezes naszego klubu"